wtorek, 9 lutego 2010

Mała rzecz, a cieszy!

Dzieciaki poszły spać, zjadłby człowiek drugie śniadanie (bo pierwsze składało się z kawy i ciasteczka owsianego). Babcia niespokojnie krząta się w okolicach kuchni. Pada hasło "może twarożek?"
I wyszło smacznie . Tak inaczej. I tak zdrowo :-)

Twarożek z czarnuszką i czosnkiem niedżwiedzim
300 g twarógu chudego (miałam OSM Kosów Lacki - pyszny chudy twaróg!)
3-4 łyżki jogurtu bałkańskiego (ja dałam light)
1/2 ogórka
1 łyżka oliwy z oliwek
1-2 łyżki czosnku niedźwiedziego
czarnuszka
świeżo mielony pieprz
sól morska
kiełki

Twaróg rozgniotłam, dodałam jogurt, wymieszałam, na wierzch sypnęłam pokrojonego ogórka.
Na łyżce oliwy podsmażyłam 1 minutę czosnek, polałam nim ser, całość posypałam czarnuszką, pieprzem i solą. Podałam z kromką chleba na zakwasie. Można sypnąć jeszcze garścią kiełków.
Smacznego!

A chleb na dużej ilości zakwasu wychodzi mi już tak:


3 komentarze:

  1. Ależ to było pyszne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd o tej porze roku zdobyłaś czosnek niedźwiedzi ??

    OdpowiedzUsuń
  3. czosnek był, niestety, suszony (bogutynmlyn.pl)
    jednak zawsze, jak się rozgrzeje zioła na odrobinie oliwy, to udaje się wycisnąć z nich jeszcze więcej aromatu... jakoś trzeba sobie radzić! byle do wiosny ;-)

    OdpowiedzUsuń