Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 grudnia 2011

energetyczna zupa w tajskim stylu

Idealna zupa na jesienna pluchę.
Energetyczna, ostra, z dodatkiem imbiru i soku z limonki.
Żadne przeziębienie nam z nią nie straszne!

Energetyczna zupa w tajskim stylu

2 litry bulionu z kurczaka
2 łyżki czerwonej pasty curry
puszka mleka kokosowego(400 ml)
sok z 1/2 - 1 limonki
200 g młodych pieczarek
300 g  piersi kurczaka
1 łyżka ciemnego cukru
1-2 łyżki sosu rybnego
1 łyżka posiekanego imbiru
pęczek świeżej kolendry
posiekana papryczka chilli

Bulion podgrzewam z pastą curry i imbirem. Gdy będzie już gorący - dodaję pokrojone w bardzo cienkie plasterki pieczarki i pokrojoną w paski pierś kurczaka. Gotuję 15 minut, dodaję mleko kokosowe, sok z limonki, cukier, sos rybny do smaku oraz 1/2 pęczka posiekanej kolendry. Całość gotuję jeszcze na małym ogniu ok. 10 minut.
Nalewam zupę do miseczek, posypuję chilli i świeżą kolendrą .
Podaję z tajskim makaronem z fasoli Mung lub z makaronem ryżowym.
Smacznego!





poniedziałek, 16 maja 2011

cienka zupka z makaronem soba, limonką i kolendrą


O zgrozo! Zieleń kwitnie na bazarach, a nam przyszło pożywiać się leczniczym rosołkiem...
Postanowiłam go jednak nieco zazielenić - dodałam sok z limonki, pęczek kolendry i pieprz suczuański. Zupę podałam z kawałkami piersi kurczaka i japońskim gryczanym makaronem soba. 
Wyszło bardzo smacznie. Polecam!

Cienka zupka z makaronem soba, limonką i pieprzem syczuańskim

2 litry wody
2 marchewki
2 pietruszki
1/4 selera
por
kilka gałązek natki pietruszki, świeżego tymianku
liść laurowy
4 ziarenka ziela angielskiego
1 pierś kurczaka
2 wiązki makaronu soba
sok z 1 limonki
pieprz syczuański
sól
pęczek kolendry

Włoszczyznę kroimy bardzo drobno, dodajemy przyprawy w saszetce i całość zalewamy wodą. Doprowadzamy do wrzenia i trzymamy na małym ogniu ok 40 minut. Pod koniec gotowania odrobinę solimy, wrzucamy pierś kurczaka i parzymy  go w bulionie ok. 20-25 minut.
Doprawiamy zupę sokiem z limonki, solą i pieprzem syczuańskim.
Jednocześnie w dużej ilości wody gotujemy makaron soba.
Zupę podajemy z kawałkami kurczaka, makaronem, posypaną natką kolendry.

niedziela, 5 grudnia 2010

po sankach...


Bo po sankach trzeba się rozgrzać.
Najlepiej ciepłą zupą. Albo najlepiej gulaszem...
Węgierski bogracz był dziś bardzo na miejscu.
Dla odmiany, zrobiłam go na łopatce z dzika ;-).
Naprawdę palce lizać!

Bogracz z dzika
1 kg łopatki z dzika
1 litr maślanki
2 cebule
3 czerwone papryki
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
5 sporych ziemniaków
2 łyzki koncentratu pomidorowego
3 łyżki smalcu
4 ząbki czosnku
3-4 łyżeczki mielonego kminku
3-4 łyżeczki mielonej ostrej papryki
sól, świezo zmielony pieprz do smaku
2 łyżki koncentratu pomidorowego
śmietana
natka pietruszki
na kluski: 1 jajo, 3 łyzki maki

Mięso z młodego dzika moczę w maślance 24 godziny. Następnie odcedzam, płuczę w wodzie, osuszam i kroję w kostkę 2-3 cm. Nacieram kminkiem i posiekanym czosnkiem. Odstawiam na min. 2 godziny.
Cebulę i paprykę kroję w drobną kostkę, podsmażam na łyżce oleju, przykrywam i duszę do uzyskania pasty. Mięso podsmażam na pozostałym smalcu do zrumienienia, posypuję słodką papryką, dodają pastę paprykową, pokrojone w kostkę warzywa i podlewam niewielką ilością wody. Całość duszę ok 40-60 minut. Gdy mięso będzie prawie miękkie, dodaję pokrojone w kostkę 2 cm ziemniaki. Duszę do miękkości, jesli konieczne -podlewając wodą (ok. 20 -30 minut). Gulasz powinien na tym etapie być dość rzadki. Pod koniec gotowania dodaję koncentrat pomidorowy sół, pieprz i, jeżeli potrzeba, ostrą paprykę. Jajko ucieram z mąką na lejące, ale dość gęste ciasto. Wlewam kluski do gulaszu. Rozkładam w miseczki, kładę kleksa smietany i posypuję natką. Smacznego.

niedziela, 28 listopada 2010

na pierwszy śnieg. barszcz ukraiński.

























Zimno za oknem. Ciepło w brzuszku.
Kocyk. Gazetka. Niedziela...

Barszcz ukraiński
300 g mięsa wołowego (np. szponder, antrykot)
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
2 liście kapusty
1 cebula
3 buraki
3 ziemniaki
puszka fasoli białej (400g)
puszka pomidorów (400g)
2 ząbki czosnku
sok z 1/2 cytryny lub 1 łyżeczka kwasku cytrynowego
liść laurowy
ziele angielskie
sól
świeżo zmielony pieprz
sos worcester, cukier do smaku

Buraki zawijam w folię, wkładam do piekarnika 180C i piekę 1 - 1,5 godziny.
Mięso zalewam 2,5 litra zimnej wody, dodaję podpaloną na palniku cebulę, ziele, liść laurowy. Doprowadzam do wrzenia na małym ogniu, zdejmuję szumy, gotuję ok 1 godziny, następnie dodaję marchew, pietruszkę, selera, pora. Gotuję na małym ogniu wywar, aż mięso będzie prawie miękkie. Wyjmuję wszystkie warzywa, poza marchwią .Następnie dodaję pokrojone w kostkę ziemniaki, kapustę i buraki - gotuję kolejne 20 minut, dodaję puszkę krojonych pomidorów i fasolę. Całość zakwaszam sokiem z cytryny, dodaję posiekany czosnek, doprawiam solą, pieprzem, cukrem i sosem worcester. Gotuję jeszcze ok. 20 minut. Podaję z kleksem kwaśnej śmietany.
Smacznego!

poniedziałek, 22 listopada 2010

świętujemy! część 1 - rosół z bażanta

I tak oto minął roczek...
22 listopada 2009 napisałam swojego pierwszego posta.
Z tej okazji zapraszam na pierwszy odcinek relacji z wczorajszej, urodzinowej biesiadki.

Nie będzie z tej okazji tortu ze świeczkami.
Zamiast niego - jak przystało na dziewczynę ze wschodu - postanowiłam zaserwować dziś pierogi.
Bo kocham pierogi ponad wszystko. A najbardziej ruskie.
Ale jako, że to święto i że powinno być nieco wykwintniej - dziś zapraszam na rosół z uszkami.
Rosół najprzedniejszy wśród rosołów - z BAŻANTA.
Jak szaleć - to szaleć!

Rosół z bażanta
1 sprawiony bażant
2,5 l wody
3 średnie marchewki
2 średnie pietruszki
1/2 średniego selera
1 mały por
1 cebula (przekrojona i przypalona na ogniu)
2 liscie laurowe,
3 ziarna ziela angielskiego
garść liści lubczyku
sól, pieprz świeżo mielony
natka pietruszki

Bażanta dzielimy na części, płuczemy, wkładamy do zimnej wody wraz z liściem laurowym, zielem i cebulą. Bardzo powoli doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy szumy i wkładamy obraną, przekrojoną wzdłuż włoszczyznę i liście lubczyku. Gotujemy na małym ogniu ok 2-3 godziny (garnek powinien być odkryty, rosół powinien tylko "mrugać"). Pod koniec gotowania przyprawiamy solą i pieprzem, przecedzamy. Podajemy z ulubionymi dodatkami, posypany natką pietruszki.

Uszka z mięsem z bażanta
ciasto:
500 g mąki
250 ml przegotowanej, ciepłej wody
1 jajko
100 g masła
sół
farsz:
mięso z ugotowanego w rosole bażanta
ok. 250-300 g wędzonego tłustego boczku lub podgardla
1 jajo
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
2 łyżeczki suszonego estragonu
1 łyżka smalcu
sól, pieprz
pęczek natki kolendry

Mąkę przesiewamy na stolnicę, w środek wbijamy jajko, mieszamy nożem, dolewając ciepłą wodę. Następnie dodajemy miekkie masło i szczyptę soli. Wszystko razem zagniatamy, aż powstanie nam elastyczne, miękkie i lśniące ciasto. Zawijamy je w folię, zeby odpoczęło i przygotowujemy farsz. 
Cebulę i boczek siekamy, podsmażamy aż zmiękną na łyżce smalcu, dodajemy obrane mięso z bażanta, przyprawy, mieszamy i chwilę dusimy pod przykryciem (5 minut). Zostawiamy do przestudzenia.
Następnie mielimy czały farsz maszynką do mięsa lub siekamy blenderem do uzyskania jednolitej masy. Wbijamy jajo, dodajemy przyprawy i natkę kolendry i całość mieszamy.
Formijemy z mięsa małe kulkki (ok. 1 - 1,5 cm średnicy).
Ciasto wałkujemy, podsypując mąką, wykrajamy kieliszkiem kółka. Na środek każdego placka kładziemy kulkę farszu, składamy na pół i dokładnie zlepiamy. Nastepnie składamy przeciwległe końce pierożka i zlepiamy je, formując uszka.
Wrzucamy uszka do gotującej się wody (posolona, z dodatkiem 1 łyżki oleju), mieszamy, przykrywamy. Jak się zagotują -zdejmujemy pokrywkę, zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze 2 minuty. Wyjmujemy łyżką cedzakową na talerz. Rozkładamy płasko do ostygnięcia.
Smacznego!


wtorek, 9 listopada 2010

zupa z dyni z masłem orzechowym

Dziś dla odmiany - zupa z dyni.
Gorrąca, sycąca, z masłem orzechowym.
Rozgrzewam się więc zupą, pakuję manatki i jak zwykle zmykam na nasz polski biegun zimna.
Czeka mnie prawie cały tydzień w lesie :-)
Darz bór!

Zupa dyniowa z masłem orzechowym
(przepis pochodzi z książki "Cztery Pory Roku" wyd. Reader's Digest)

ok. 2 kg dyni (dałam 1 kg)
1 łyżka masła o temperaturze pokojowej
2 plasterki bekonu, ok. 60g, pokrojone w drobną kostkę
1 duża cebula, pokrojona w kostkę
1 litr wywaru z kurczaka (dałam warzywny)
60 ml śmietanki kremówki
60 ml soku pomarańczowego, świezo wyciśniętego
duża szczypta świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
sól, świeżo zmielony pieprz
natka pietruszki

masło orzechowe:
2 łyżki orzechów włoskich
2 łyżeczki oleju z orzechów włoskich (nie miałam - dałam zwykły:-()
duża szczypta cukru
sól, świeżo zmielony pieprz
2 łyżki masła o temp. pokojowej

Dynię kroimy w kawałki i pieczemy na blasze aż będzie miękka (ok. 45 minut w temperaturze 190C). Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystygnięcia. Włókna i pestki wyskrobujemy łyżką, miąższ wydrążamy i wykładamy do miski.  Piekarnik pozostawiamy nastawiony na temperaturę 190C.
W garnku roztapiamy masło, wkładamybekon i cebulę i smażymy na niedużym ogniu ok. 10 minut, aż cebula będzie miękka. Dodajemy dynię oraz wywar i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy bez przykrycia ok. 20 minut, aż dynia zacznie się rozpadać.
W tym czasie przygotowujemy masło orzechowe: orzechy włoskie, olej orzechowy, cukier, sól i pieprz mieszamy w miseczce, a następnie wykładamy na blachę do pieczenia. Prażymy 5-7 minut, aż orzechy się zrumienią. Wyjmujemy z piekarnika, odstawiamy do ostygnięcia i drobno siekamy. Następnie dodajemy masło, całość mieszamy i zawijamy w folię aluminiową, formując rulon o średnicy 2,5 cm. Zawijamy i przechowujemy w lodówce aż do podania.
Zdejmujemy zupę z ognia i odstawiamy do ostygnięcia. Chłodną zupę miksujemy, aż będzie miała konsystencję pure, dodajemy śmietankę, gałkę muszkatołową, sok pomarańczowy, sól i pieprz do smaku.
Przed podaniem zupę podgrzewamy, kroimy masło orzechowe na plastry i wkładamy po kawałku do każdego talerza. Przybieramy natką pietruszki.
Smacznego!


czwartek, 1 lipca 2010

z bobem...






















Bo z bobem to ja mam zwykle tak, że zjadam sam tuż po ugotowaniu.
Przyczyna tego jest prozaiczna: jest tak smaczny, że po prostu nie potrafię się mu oprzeć.
Dzisiaj jednak (po części ze względu na jego  koszmarną cenę 12 zł/kg) postanowiłam uczynić go bohaterem naszego obiadu.
Zapraszam więc na bób w dwóch odsłonach.






















Odsłona pierwsza:
Zupa ziemniaczana z bobem i majerankiem
(oryginał przepisu autorstwa Roberta Sowy znalazłam tu,
 u mnie z małymi zmianami)
1 litr bulionu (może być z kostki, ale ja nie uznaję)
500 g ziemniaków
500 g bobu
3 cebule (powinna być cebula i por - niestety, nie posiadałam pora)
2 ząbki czosnku (to ode mnie)
150 g łagodnego serka topionego (dałam nie łagodny - President Creme de bleu)
2 łyżki masła
3 plastry surowego, wędzonego boczku
garść świeżego majeranku (lub 1-2 łyżki suszonego)
sól, pieprz, gałka muszkatołowa do smaku

Bób zblanszowałam ok 5 minut z gorącej wodzie, odcedziłam, obrałam (oczywiście podjadając).
Ziemniaki obrałam, pokroiłam w kostkę i wrzuciłam wraz z połową bobu do gorącego bulionu.
Na maśle podsmażyłam cebulkę (tak, żeby zmiękła), następnie dodałam posiekany czosnek i poddusiłam jeszcze 2 minuty. Dorzuciłam do zupy. Całość gotowałam ok 20-30 minut, tak, żeby ziemniaki zmiękły.
Pod koniec gotowania dodać serek topiony, doprawić majerankiem, gałką, solą pieprzem.
Boczek i pozostały bób podsmażyłam na patelni. Nalałam zupę do miseczek, posypałam bobem i boczkiem. Pycha!






















Odsłona druga:
Sałatka z roszponką, pomidorkami koktajlowymi, bobem i fetą
1 op roszponki (lub zamiennie innej sałaty)
250 g bobu
200 g pomidorów koktajlowych
100 g czarnych oliwek (moje ulubione kalamata)
100 g sera typu feta (dałam grecki aristides )
sos:
1 ząbek czosnku
25 ml octu winnego (polecam biały ocet balsamiczny Mazetti)
50 ml oliwy z oliwek
mała łyżeczka miodu
mała łyżeczka musztardy dijon
sól, pieprz

Bób blanszuję w gotującej się wodzie ok 5 minut, odsączam na sicie, obieram i zostawiam do ostygnięcia.
W salaterce układam sałatę, bób, przekrojone na pół pomidorki, oliwki i pokrojony w kostkę ser.
Składniki na sos miksuję.blenderem. Polewam sałatkę sosem i natychmiast podaję.
Smacznego!

piątek, 21 maja 2010

duża woda

Okrutny żywioł. W napięciu czekamy na przejście fali kulminacyjnej.
Niebo huczy. Wszędzie helikoptery. 
Nie mogę czekać bezczynnie. Gotuję zupę.
Pewnie wieczorem znów pójdę nad rzekę.

Zupa z ciecierzycy
(na podstawie książki "Tradycyjna kuchnia włoska")
porcja dla 4 osób

200g ciecierzycy
200g boćwiny
200 ml przecieru pomidorowego
1 duża cebula
2 solone sardele (anchovies)
3 ząbki czosnku
4 łyżki startego sera peccorino (parmezan)
8 kromek bułki
4 łyżki oliwy
sok z 1/2 cytryny
sól
pieprz

Ciecierzycę moczę w wodzie przez 12 godzin. Następnie odcedzam, przesypuję do garnka, zalewam wodą i gotuję ok. 1 godziny. Wystudzoną odcedzam i obieram z cienkiej skórki.
Boćwinę siekam i gotuję w 3/4 szklanki lekko osolonej wody ok. 5 minut, zakwaszam sokiem z cytryny.
Czosnek, posiekane sardelę i cebulę duszę na oliwie
na małym ogniu, aż ryba się rozpadnie a cebula zeszkli.
Dodaję ciecierzycę, boćwinę wraz z wodą z gotowania, przecier pomidorowy i ok 2 szklanek gorącej wody.
Gotuję ok. 30 minut na małym ogniu. Jeśli zupa jest za gęsta - należy dodać więcej wody.
Kromki bułki opiekam w piekarniku. Zupę wlewam do miseczek, posypuję serem i podaję z grzankami.
Pycha!

***
Most Poniatowskiego, 21.05 piątek godz. 7.00




wtorek, 11 maja 2010

chłodnik






















W moim domu jest to pozycja obowiązkowa każdej wiosny.
Mogę jeść go codziennie.
Z jajkiem, młodymi ziemniaczkami, albo kawałkiem pieczonego mięsa.

Chłodnik litewski
1 pęczek botwinki
1 mały burak (opcjonalnie)
sok z 1/2 cytryny
1 szklanka wody
1,5 litra zsiadłego mleka (zwykle mieszam kwaśne mleko z jogurtem i śmietaną)
2 garści posiekanego kopru
2 garści posiekanego koperku
2 garści posiekanej natki pietruszki
2 ząbki czosnku
1/2 ogórka
5 sporych rzodkiewek
sól, cukier, pieprz

Do garnka wlewam wodę, wrzucam posiekaną botwinkę i gotuję do miękkości ok. 10 - 15 minut.
Jeżeli botwinka ma małe lub nie ma nawet zawiązków buraczków, na początku gotuję pokrojonego buraka, a następnie po 15 minutach dodaję botwinkę, zakwaszam cytryną i gotuję jeszcze 10 - 15 minut (wtedy chłodnik ma piękny kolor). Pod koniec gotowania solę i doprawiam do smaku cukrem oraz pieprzem (ja lubię chłodnik dosyć słodki - dają ok.2 łyżki cukru). Studzę.
Łączę zimną botwinkę (bez buraka) wraz z pozostałym barszczykiem ze zsiadłym mlekiem.
Następnie dorzucam posiekaną zieleninę, zmiażdżony czosnek, pokrojonego w półplasterki ogórka i posiekaną rzodkiewkę. Całość dosmaczam i wstawiam na min 2 godziny do lodówki, żeby się przegryzło.
Smacznego!

niedziela, 11 kwietnia 2010

miska zupy





















Miska zupy jest dobra na wszystko.
Domowa. Jarzynowa. Dzisiejsza.

Zupa jarzynowa z brokułami i czosnkiem niedźwiedzim
2 litry wody
4 pałeczki kurczaka
2 spore marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
1/2 opalonej cebuli
4 ziarna ziela angielskiego
1 liść laurowy
1 łyżeczka mielonego korzenia lubczyka
150 g brokułów
2 spore ziemniaki
garść liści czosnku niedźwiedziego
natka rzodkiewki (tak: natka - czyli zielone części!)
śmietana (opcjonalnie)

Warzywa pokroiłam w kostkę, ugotowałam wywar z mięsa i jarzyn - poza ziemniakami, rzodkiewką, brokułem i czosnkiem (ok 60-90 minut na małym ogniu), następnie dodałam ziemniaki, po czym po 15 minutach dodałam brokuły, a następnie rzodkiewkę. Ostatnie 3 minuty pod końcem gotowania dorzuciłam posiekany czosnek niedźwiedzi. Zabieliłam śmietaną, zdjełam z ognia.
Smacznego!





wtorek, 16 marca 2010

zacierkowa z dynią


Dynia to moje tegoroczne odkrycie kulinarne. 
W sezonie jesienno - zimowym jest niezastąpiona. 
Dzisiejszy przepis to dynia w wersji bardzo łagodnej, słodkiej.
Taka zupełnie inna zupa. Moje dzieci za nią przepadają.
Przepis jest stary jak świat, odkurzyłam go za sprawą książki Andrzeja Fedoruka pt. "Kuchnia podlaska".

Zupa z dyni na mleku (zacierkowa)
(przepis z moimi modyfikacjami)
1 1/4l mleka
1 kg dyni
1-2 łyżki cukru
50g płatków migdałowych
1 łyżeczka aromatu migdałowego 
1 łyżeczka garam masali 
sól

zacierka: 
10 dag mąki
1 jajo
trochę mąki do podsypywania

Dynię opłukać, wydrążyć, pokroić w kostkę. Skropić oliwą, posolić i upiec na blasze w temp 170C do miękkości, ok. 20 minut (można to zrobić poprzedniego dnia) i zmiksować.

Z mąki i jaja zrobić ciasto, usiekać drobno, podsypując mąką (można oczywiście użyć gotowych klusek zacierkowych). Zagotować mleko, na wrzące wrzucać zacierkę i ugotować. Połączyć ze zmiksowaną dynią, mieszając silnie, aby mleko się nie zważyło. Doprawić solą, cukrem i olejkiem migdałowym
Posypać uprażonymi migdałami.
Smacznego!







wtorek, 2 marca 2010

królestwo za talerz zupy!

Zimno. Wiatr zacina i ani śladu przedwiośnia.
Myślę, że barszcz czerwony z kromką domowego chleba to dobre lekarstwo na marcową zaiwieruchę.

Barszcz czerwony
2,5 litra wody
ok 0,5 kg mięsa z kością (użyłam skrzydła indyczego, ale można zrobić wywar wołowy)
2 średnie marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
1 cebula
 3 średnie buraki
3 łyżki masła
150 ml śmietany (używam Piątnicy 18%)
2 łyżki mąki
5 ziarenek ziela angielskiego
2 listki laurowe
sok z 1/2 cytryny lub kwasek cytrynowy (ok. 1 łyżeczki)
cukier, sól, pieprz do smaku

Buraki zawijam w folię i piekę ok 1 godziny w 180C, następnie wystudzone obieram i trę na grubej tartce. Nastawiam wywar: mięso wkładam do zimnej wody, dodaję opaloną na gazie cebulę, liść laurowy i zielę, doprowadzam do wrzenia na wolnym ogniu, odszumowuję i gotuję (tak, żeby rosół tylko delikatnie "mrugał") ok. 30 minut. Następnie wkładam obraną, pokrojoną włoszczyznę i gotuję ok. 1 godziny. Kiedy mięso jest już miękkie a rosół gotowy - dodaję starte buraki, sól, pieprz, cukier i kwasek cytrynowy (żeby barszcz zachował kolor). Gotuję kolejne 20 - 30 minut. Robię zasmażkę z masła i mąki, rozprowadzam barszczem i wlewam wszytko do zupy. Doprawiam śmietaną.
Smacznego!



wtorek, 16 lutego 2010

Co na obiad?

Zupa to baza. Musi w moim domu być zawsze.
Dzisiaj jarzynowa na wywarze z indyczej golonki.

Zupa jarzynowa
1 golonka indycza
2 spore marchewki
1 pietruszka
kawałek pora,
kawałek selera
1 cebula
2 gałązki selera naciowego,
3 liście kapusty pekińskiej
2 spore różyczki brokuła
2 garści groszku mrożonego
masło
2 ząbki czosnku
2 łyżki masła
suszony czosnek niedźwiedzi, pieprz, sól

Nogę indyczą zalać 2 l wody, doprowadzić do wrzenia na wolnym ogniu, dodać pokrojone w kostkę warzywa (marchew, seler, pietruszkę), związanego pora i zrumienioną na gazie całą cebulę.
Ugotować wywar. Po ok 1 godzinie dodać pokrojone w kostkę, podsmażone na maśle z czosnkami pozostałe warzywa. Gotować jeszcze ok. 30 minut. Doprawić do smaku.
Smacznego!


Zupę podałam z pokruszonym owczym serem, w towarzystwie grzanki :-)

poniedziałek, 23 listopada 2009

Pomidorowa. Ciepła jesienna.













Dzisiaj miało nie być posta. Miałam tylko ugotować  dzieciom zwykłą zupę pomidorową. Jednak okazało się, że w lodówce zalega wczorajsza upieczona dynia. Niewiele myśląc wrzuciłam ją do pomidorowej, zmiksowałam i dodałam makaron zacierkowy. Wyszła słodka, kremowa, słoneczna i bardzo pożywna. Taka, jaką niedźwiadki lubią najbardziej ;-)Moja dwuletnia córka właśnie upomniała się o drugi talerz "żółtej zupy" ...

Zupa pomidorowo - dyniowa (przepis na 4 porcje)
2 marchewki,
kawałek selera,
kawałek pora,
cebula,
pietruszka,
kawałek drobiu (np skrzydło indyka, udko kurczaka),
500 g pieczonej dyni,
2 łyżki koncentratu pomidorowego lub 250 ml przecieru,
2 łyżki słodkiej papryki,
100 ml śmietany 18%,
sól,
pieprz,
cukier,
prażone pestki dyni,
świeża szałwia do posypania (lub natka pietruszki),
makaron zacierkowy
Dynię kroimy w kostkę, opruszamy solą, pieprzem i polewamy oliwą. Pieczemy 20-30 minut w 200 stopniach C. Z kurczaka, marchwi, pietruszki, selera, pora i podpalonej cebulki robimy wywar mięsny (gotujemy ok 1,5 godziny na małym ogniu). Następnie wyjmujemy mięso i warzywa z wyjątkiem marchewki.Dodajemy pzrecier pomidorowy, paprykę, dynię i gotujemy jeszcze ok 15-20 minut. Po tym czasie miksujemy wszystkie składniki, doprawiamy solą, pieprzem i - jeżeli to konieczne - cukrem. Dodajemy śmietanę.Podajemy z makaronem zacierkowym, posypaną prażoną dynią i szałwią lub natką pietruszki.
Smacznego!