środa, 8 sierpnia 2012

sajgonki myśliwskie ;-)

Sajgonki z sarniną.
Bo czemu by nie?


























Składniki na ok. 30 sztuk:

30 arkuszy papieru ryżowego
250 g mielonego mięsa (u mnie: łopatka sarnia)
3 ząbki czosnku
1 łyżka startego świeżego imbiru
garść grzybów mun
1 cebula lub pęczek dymki
1 marchew
1 papryka
100 g kiełków fasoli mun
1 jajko
sól, pieprz, sos sojowy
olej sezamowy
olej do smażenia
pęczek świeżej kolendry
100g makaronu ryżowego vermicelli (cienki)



























 Mięso doprawiamy posiekanym czosnkiem, imbirem, sosem sojowym i pieprzem, odstawiamy na 30 minut.
W tym czasie siekamy marchew, dymkę, paprykę i uprzednio namoczone oraz ugotowane grzyby mun .
Makaron przygotowujemy w sposób opisany na opakowaniu.
Mięso podsmażamy na oleju na dużym ogniu ok. 5 minut, aż stanie się złociste.
Następnie na bardzo dużym ogniu szybko podsmażamy posiekane warzywa, pod koniec dodając fasolę mun. Wszystkie podsmażone składniki mieszamy, dodajemy jajko, nać kolendry i posiekany makaron. Wyrabiamy w miarę jednolity farsz.
I przechodzimy do robienia sajgonek:
Zaczynamy od namoczenia pojedynczych płatów papieru ryżowego w gorącej wodzie. Namaczamy i wyjmujemy od razu.  Moczone zbyt długo będą się rwały. Metodą prób i błędów doszłam do wniosku, ze najlepiej zawija się sajgonki na macie silikonowej (wtedy papier nie przywiera), jeżeli jej nie mamy możemy użyć ściereczki albo drewnianej deski. Bierzemy 1 płat papieru ryżowego i na jego dole kładziemy 1 łyżkę farszu. Delikatnie rolujemy, zawijając boki do środka. Zwinięte sajgonki odkładamy złączeniem do dołu. Należy najpierw przygotować wszystkie sajgonki a dopiero później je smażyć. Papier ryżowy musi zebrać wilgoć z farszu, aby sajgonka nie eksplodowała w gorącym oleju.
Sajgonki smażymy w głębokim oleju dość krótko (ok. 3 minuty), aby się przyrumieniły i nabrały złotego koloru. W czasie smażenia obracamy i mieszamy łyżką cedzakową, aby się nie posklejały.
 Po usmażeniu, odkładamy sajgonki na ręcznik papierowy aby je odsączyć.
 
 
 



czwartek, 31 maja 2012

czerwone curry po tajsku


Ostre, słodkie, kwaśne... Pyszne!
Czerwone curry czyli obiad w 30 minut.

Czerwone curry z kurczakiem
1/2 kg piersi z kurczaka
1 spora cebula
2cm imbiru
3 ząbki czosnku
2  łyżki czerwonej pasty curry
400 ml mleka kokosowego
400 ml krojonych pomidorów
1 czerwona papryka
3 łyżki sosu rybnego (nie wąchać!)
1.5 łyżki ciemnego cukru
1 łyżka oleju
1 limonka
pęczek dymki
pęczek kolendry
1 papryczka chilli

Na patelni podgrzewamy olej, dodajemy pastę curry, smażymy 3 minuty, żeby wydobyć zapach. Następnie dodajemy cebulę pokrojoną w piórka, posiekany czosnek i imbir i smażymy kolejne 3 minuty. Dorzucamy pokrojoną w piórka paprykę, zalewamy całość mlekiem kokosowym, dodajemy posiekane pomidory i doprowadzamy całość do wrzenia. Gdy sos jest już gorący dodajemy pokrojonego w 2 cm kawałki kurczaka i zagotowujemy. Doprawiamy sosem rybnym, dodajemy cukier i wyciskamy sos z limonki. Całość gotujemy ok. 15 minut, pod koniec dodajemy połowę pęczka kolendry oraz posiekaną dymkę.
Potrawę posypujemy pozostałą świeżą kolendrą, posiekaną papryczką chilli i podajemy z ugotowanym na sypko ryżem jaśminowym.Nic dodać, nic ująć. 
Mlask, mlask.



niedziela, 22 kwietnia 2012

z glinianego garnka - kurczak z warzywami

























Macie ochotę na soczyste, aromatyczne mięso?
Z garnkiem rzymskim to naprawdę nic trudnego!
Dziś cały obiad w jednym naczyniu.
Zdrowo, szybko, smacznie, bez brudzenia sterty garów :-)
I do tego dietetycznie!

Kurczak z warzywami
1 kurczak ok. 1,5 kg
5 ząbków czosnku
garść świeżego tymianku
garść świeżego oregano
1 papryka
1 bakłażan (lub cukinia)
6 sporych ziemniaków
5 pieczarek
1 cebula
200 ml bulionu drobiowego
1 łyżka oliwy
sól, pieprz

Garnek rzymski moczymy 20 minut w zimnej wodzie.
Kurczaka sprawiamy, dzielimy na niezbyt duże kawałki i nacieramy czosnkiem, pieprzem, solą i ziołami (żeby było całkiem dietetycznie - możemy zdjąć skórę)
Warzywa kroimy na spore kawałki. Cebulę kroimy w piórka, podsmażamy na oliwie.
W garnku układamy najpierw ziemniaki, następnie pozostałe warzywa. Na wierzch układamy kawałki kurczaka. Całość zalewamy bulionem, przykrywamy i wstawiamy do zimnego piekarnika. 
Temperaturę nastawiamy na 170C i pieczemy nasze danie ok.2 godzin. 
Pod koniec pieczenia możemy zdjąć pokrywkę i zrumienić kurczaka z wierzchu (przez ok. 15 minut).

Zjadamy obiad i idziemy podziwiać kwitnące magnolie. 
Smacznego!

















czwartek, 12 kwietnia 2012

Mazurek kajmakowy - najlepszy :-)







































Z okazji Dnia Czekolady zapraszam na świąteczny mazurek kajmakowy
(z polewą czekoladową, oczywiście ;-)).
Wpis może nieco spóźniony, ale za to mazurek - bezkonkurencyjny!

Na swoje wytłumaczenie mam jedną odpowiedź:

Mazurek kajmakowy. Najlepszy.
na 4 blaty średniej foremki:

Ciasto:
1 kg mąki krupczatki
60 dkg masła
20 dkg cukru pudru
4 żółtka duże
1 całe jajko
skóra cytryny
2 dkg drożdży
Drożdże pokruszyć i posypać 2 łyżeczkami cukru, poczekać aż się rozpuszczą. 
Mąkę i masło przesiekać, dodać cukier puder, jajka i drożdże.
Całość szybko zagnieść i wstawić ciasto na minimum 1 godzinę do lodówki.
Po tym czasie ciasto rozwałkować i wylepić nim foremki. Piec ok.20 - 25 minut w 180C (aż wierzch się lekko zarumieni).

Masa kajmakowa:
2 puszki słodzonego mleka skondensowanego
1 kostka masła (250g)
Mleko w puszkach gotujemy 2,5 godziny. Studzimy.
Masło ucieramy na puch, dodajemy po łyżce wystudzoną masę kajmakową
Dodatkowo: 1 słoik powideł śliwkowych.

Wystudzone blaty smarujemy cienko powidłami, na wierzch wykładamy masę kajmakową i dekorujemy bakaliami oraz rozpuszczoną gorzką czekoladą.


i jeszcze pocztówka znad morza:-)


środa, 14 marca 2012

sałatka na przednówek


Świat powoli budzi się do życia.
Wiosna zbliża się wielkimi krokami.
O tej porze roku kiełkownica w mojej  kuchni pracuje na pełnych obrotach.
Obecny wysiew to rzodkiewka, brokuł i rzeżucha (czy wiecie, że jest ona bliską krewną kapusty?)

W oczekiwaniu na pierwsze oznaki wiosny - sałatka, która pomoże nam w walce z przesileniem i wszędobylskimi wirusami.
Cykoria, pieczone buraki, ogórki kiszone, nać pietruszki, rzeżucha - samo zdrowie!
























 
Sałatka z cykorią, burakiem i rzeżuchą

1 główka cykorii
1 jabłko
1 pieczony burak
2 ogórki kiszone
garść szczypiorku
garść natki pietruszki
garść rzeżuchy

sos:
200 ml gęstego jogurtu naturalnego
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka miodu
sól, pieprz

Cykorię rozdzielam na osobne listki, moczę 5 minut w zimnej wodzie, osączam i kroję na 1-2 cm kawałki, dodaję pokrojone w kostkę jabłko, ogórki, buraka, posiekaną pietruszkę, szczypiorek i rzeżuchę. Całość polewam sosem i pozostawiam na 10 minut, żeby się przegryzło.
Sałatka dobrze smakuje również z dodatkiem jajka. Smacznego!

piątek, 24 lutego 2012

pasta z makreli


Nasz domowy klasyk - pasta z makreli.
Pojawia się na naszym stole bardzo często i - jak widać na załączonym obrazku - bardzo szybko znika :-)



 Pasta z makreli

1 wędzona makrela
1/2 niedużej cebuli
sok z 1/2 cytryny
2-3 jajka (w zależności od wielkości makreli)
garść natki pietruszki
1 łyżeczka musztardy dijon
1 łyżeczka chrzanu
1-2 łyżki majonezu
sól, pieprz

Jajka gotujemy na twardo. Makrelę obieramy z ości, rozcieramy w misce widelcem na pastę, dodajemy posiekaną drobno, a następnie skropioną sokiem z cytryny cebulę, poszatkowane jajka i natkę pietruszki. Całość dokładnie mieszamy z majonezem, doprawiamy musztardą, chrzanem, solą oraz pieprzem.
Podajemy ze świeżym pieczywem. Smacznego!



wtorek, 24 stycznia 2012

tahini. ciasteczka chałwowe.


Tahini (tahina) to pasta z utartego sezamu.
Jest gęsta, tłusta, w smaku sezamowo-orzechowa.
Stanowi podstawowy składnik hummusu i baba gnahoush, świetnie sprawdza się jako dodatek do różnego rodzaju sosów, dipów.
Pasta bardzo dobrze przechowuje się po otwarciu w lodówce. Kupić możemy ją w sklepach z ekologiczną żywnością, bardzo duży wybór jest np. w Samirze.


















Tahini na słodko sprawdza się również wyśmienicie!
Oto przepyszne, kruche ciasteczka chałwowe, wyszperane na blogu Doroty.

Ciasteczka chałwowe

Składniki na około 60 ciastek:

1 szklanka tahini (pasty sezamowej)
3 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka cukru pudru
200 g masła, w temperaturze pokojowej
opcjonalnie: ziarna sezamu do dekoracji

Wszystkie składniki włożyć do malaksera i zmiksować. Można również wyrobić ręcznie lub mikserem.
Z ciasta formować kulki wielkości niedużego orzecha włoskiego, układać na blaszce (wyłożonej matą teflonową lub papierem do pieczenia), lekko spłaszczać dłonią. Uwaga: jeśli ciasto będzie zbyt suche można dodać 2 łyżki wody (ja tak zrobiłam). Ciasteczka oprószyć delikatnie sezamem, przyklepać.
Piec w temperaturze 180°C przez około 13 - 15 minut. Po upieczeniu pozostawić chwilę na blaszce (będą dość miękkie), następnie przenieść na kratkę do całkowitego wystudzenia.