piątek, 23 kwietnia 2010

Na dobry start!

















Nareszcie prawdziwa wiosna na talerzu.
Dziś szybka sałatka lunchowa.
Przed wyjazdem na moją kochaną Suwalszczyznę (po raz pierwszy udało mi się wyrwać na 1,5 dnia bez moich pociech :-)
Kto czyta, niech za nas trzyma kciuki - jedziemy jutro pierwszy w sezonie Rajd!
Koń: Saruba. Dystans - 80 km.

Sałatka wiosenna
2 jaja
garść rukoli
5 rzodkiewek
1/2 pomidora
garść rzerzuchy


sos: 1/2 kubka jogurtu greckiego light
30 g dobrego sera roquefort
2 łyżeczki soku z cytryny
sól, pieprz, cukier do smaku


Na talerzu kładę ugotowane jajka, rukolę, rzodkiewki, pomidora i garść rzeżuchy (zapomniałam o niej na zdjęciu), polewam sosem (fajnie, jak w sosie daje się wyczuć małe kawałki sera).
Smacznego!
Posted by Picasa

wtorek, 20 kwietnia 2010

danie tanie niesłychanie

Kwiecien miesiącem oszczędzania.
Dzisiaj propozycja na wegetariański obiad.
Jak znalazł w dobie kryzysu.
Zestaw bardzo smaczny, zwłaszcza w komplecie z kubkiem lekko osolonego, zimnego kefiru (u mnie koniecznie z listkiem mięty).

Kotlety z grochu
300 g grochu
1 jajko
2 średnie cebule
4 ząbki czosnku
ok 50 g bułki tartej
1 łyżeczka cząbru,
1 łyżeczka majeranku,
1 łyżeczka kminku mielonego
1/2 łlyżeczki sosu worchester
sól, świezo zmielony pieprz
olej do zmażenia

Groch moczę przez noc w zimnej wodzie. Rano zmieniam wodę i gotuję do miękkości z odrobiną cząbru, kminku i majeranku (długie moczenie grochu oraz przyprawy sprawiają, ze jest on przez nas łatwiej trawiony). Odcedzam na sicie.
Cebule kroję w drobną kostkę, podsmażam na oleju, aż będzie złota. Odstawiam do ostudzenia.
Miksuję blenderem przestygnięty groch z jajkiem, połową tartej bułki i czosnkiem na gładką masę. Następnie dodaję podsmażoną cebulę oraz przyprawy do smaku.
Formuję kotleciki, obtaczam je w bułce tartej i wstawiam na godzinę do lodówki.
Smażę na niezbyt gorącym oleju  po ok 3-4 minuty z każdej strony (tak, zeby bułka tarta się nie przypaliła).
Podaję z surówką z czerwonej kapusty.



Surówka z czerwonej kapusty

1 nieduża główka czerwonej kapusty
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka octu winnego
1 jabłko
1 czerwona cebula
oliwa,
sól, pieprz, cukier do smaku

Kapustę siekam, wrzucam na wrzącą, osoloną wodę i gotuję ok 5 minut.
Odcedzam na sicie, polewam octem i cytryną, dokładnie mieszam, odstawiam do wystygnięcia.
Zimną kapustę odciskam z nadmiaru wody, dodaję starte jabłko i startą cebulę, doprawiam solą, pieprzem i cukrem, polewam oliwą z oliwek.
Smacznego!



piątek, 16 kwietnia 2010

domowy fast food ;-)


Dobry sposób na wykorzystanie nadprogramowej ilości kiełków.
Wystarczy wymieszać z makaronem i mamy pyszny, szybki obiad :-)
Polecam !


Pesto z kiełków słonecznika
(porcja dla 3-4 osób)
50 g obranych kiełków słonecznika
70 g oliwy z oliwek
50 g parmezanu
2 łyżeczki białego octu winnego
sól, pieprz do smaku

Wszystkie składniki zmiksować na gładką pastę.
Wymieszać z ugotowanym makaronem.
Gotowe.
Smacznego!

czwartek, 15 kwietnia 2010

bicie piany

W ramach ogólnonarodowego bicia piany - postanowiłam ubić i ja.
Deser prosty w wykonaniu, efektowny i bardzo smaczny.
Najlepszy z dodatkiem owoców sezonowych ("z braku laku" w tej roli brzoskwinie z puszki).
Zapraszam na białą Pavlovą.
Tylko pamiętajcie - jedzcie z umiarem, gdyż przesada nie jest wskazana w żadnej dziedzinie...

Biała Pavlova
(przepis pochodzi z bloga Dorotus)

6 białek
300 g miałkiego cukru
1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (można zastąpić ją skrobią ziemniaczaną)
1 łyżeczka białego octu winnego
400 ml śmietany kremówki
owoce sezonowe
Białka ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać po łyżce miałkiego cukru, łyżeczkę mąki kukurydzianej i łyżeczkę octu.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Na papierze narysować okrąg, nieduży, dwadzieścia kilka cm średnicy. Wyłożyć na niego masę białkową. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i po 5 minutach przykręcić temperaturę do 150 stopni. Piec 1,5 godziny. Studzić w uchylonym piekarniku.
Wystudzoną bezę położyć na paterze dnem do góry, delikatnie zerwać papier. Wyłożyć na nią ubitą kremówkę (bez cukru). Udekorować owocami sezonowymi.
Smacznego!


środa, 14 kwietnia 2010

drożdżowe ślimaczki

Jest wiosna, więc są i ślimaczki:-)
Czyli drożdżówki z marcepanem (został mi domowy, do wykorzystania po świętach), rodzynkami i płatkami z migdałów.
Na poprawę humoru. Na lepszy dzień.
Na drogę dla Polki;-)
Zjeść taką drożdżówkę na śniadanie ze szklanką mleka - niebo w gębie.



Drożdżowe ślimaczki z rodzynkami i marcepanem
Składniki (na około 15 bułeczek)
ciasto:
500 g mąki pszennej (u mnie 525g )
50 g świeżych drożdży
40 g cukru pudru
szczypta soli
250 ml letniego mleka
100 g rozpuszczonego masła
2 jajka
nadzienie:
50 g rozpuszczonego masła
100 g masy marcepanowej
1 jajko
1 łyżka ciepłego mleka
szczypta cynamonu
50 g brązowego cukru
100 g rodzynek
100 g posiekanych migdałów
1 żółtko do posmarowania
1 łyżka wody
do dekoracji:
80 g cukru pudru (dałam ok 150g)
3-4 łyżki soku z cytryny
20 g posiekanych niesolonych pistacji (nie dałam)
Wsypać do miski mąkę, na środku zrobić dołek i wkruszyć do niego drożdże. Posypać je łyżeczką cukru i wlać trochę letniego mleka. Rozetrzeć palcami drożdże z mlekiem i cukrem, miskę przykryć i odstawić na chwilę w ciepłe miejsce żeby zaczyn "ruszył".
Następnie dodać sól, pozostały cukier, rozkłócone jajka, wlać masło i letnie mleko. Wyrobić gładkie ciasto (w razie potrzeby dosypać około 50 g mąki). Przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce aż ciasto mniej więcej podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na oprószonej mąką stolnicy na prostokąt o wymiarach 40x50 cm. Posmarować płynnym masłem.
Przygotować nadzienie: marcepan pokroić na kawałki, utrzeć z jajkiem i mlekiem na kremową masę i równomiernie rozsmarować na cieście. Cynamon wymieszać z cukrem i posypać krem. Sam wierzch posypać rodzynkami i posiekanymi migdałami.
Zagiąć do środka krótsze krawędzie ciasta o szerokości ok. 2 cm i zaczynając od jednego z dłuższych boków, całość zwinąć w rulon.
Roladę pokroić w plasterki grubości 2-3 cm i przenieść je na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Odstawić do wyrośnięcia.
Żółtko roztrzepać widelcem z łyżką zimnej wody i opędzlować równomiernie wyrośnięte ślimaczki.
Wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec przez 25-30 minut.
Zimne bułeczki polać lukrem przygotowanym z cukru pudru utartego z sokiem z cytryny. Natychmiast posypać siekanymi pistacjami i zostawić do zastygnięcia.






Przepis pochodzi z blogu Przy kuchennym stole i jest propozycją w marcowej Weekendowej Cukierni.



niedziela, 11 kwietnia 2010

"miejmy nadzieję" A.Asnyk

miska zupy





















Miska zupy jest dobra na wszystko.
Domowa. Jarzynowa. Dzisiejsza.

Zupa jarzynowa z brokułami i czosnkiem niedźwiedzim
2 litry wody
4 pałeczki kurczaka
2 spore marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
1/2 opalonej cebuli
4 ziarna ziela angielskiego
1 liść laurowy
1 łyżeczka mielonego korzenia lubczyka
150 g brokułów
2 spore ziemniaki
garść liści czosnku niedźwiedziego
natka rzodkiewki (tak: natka - czyli zielone części!)
śmietana (opcjonalnie)

Warzywa pokroiłam w kostkę, ugotowałam wywar z mięsa i jarzyn - poza ziemniakami, rzodkiewką, brokułem i czosnkiem (ok 60-90 minut na małym ogniu), następnie dodałam ziemniaki, po czym po 15 minutach dodałam brokuły, a następnie rzodkiewkę. Ostatnie 3 minuty pod końcem gotowania dorzuciłam posiekany czosnek niedźwiedzi. Zabieliłam śmietaną, zdjełam z ognia.
Smacznego!





piątek, 9 kwietnia 2010

soba, szpinak i gorgonzola


Leniwy tydzień.
Po światecznej wyżerce nie mogę patrzeć na mięso.
Sama nie mogę w to uwierzyć, ale nawet nie chce mi się wchodzić do kuchni.
To danie robi się prawie samo. I to w 15 minut.
Jego podstawą jest makaron, szpinak i ser gorgonzola.
W dzisiejszej jego wariacji wystąpił japoński makaron gryczany soba oraz dodatkowo wędzone tofu, mleko kokosowe i zielona pasta curry.
Taki transkontynentalny miks:-)

Makaron soba ze szpinakiem i sosem z sera gorgonzola
(porcja dla 3-4 osób)
300 g makaronu soba (lub zwykłego)
4 małe szalotki (lub 1 zwykła cebula)
1 ząbek czosnku
1 łyżka oliwy
300 g szpinaku (użyłam mrozonych, nierozdrobnionych liści)
100 ml śmietany lub mleka (użyłam mleka kokosowego)
100 g sera gorgonzola (lub innego miękkiego pleśniowego)
2 łyżeczki zielonej pasty curry (opcjonalnie)
100 g wędzonego tofu (można zamiast użyć piersi kurczaka, lub nie dodać wcale)
sól, pieprz

Cebulkę i tofu pokroiłam w kostkę, podsmażyłam na oliwie, dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek i mrożony szpinak. Podlałam mlekiem, i gotowałam pod przykryciem ok. 10 minut (jeżeli będziemy używali szpinaku świeżego - czas gotowania nie powinien przekroczyć 5 minut), następnie dodałam pastę curry, oraz wkruszyłam ser. Doprawiłam solą i pieprzem i podgrzewałam jeszcze ok. 2 minut, aż ser się rozpuścił.
Makaron ugotowałam zgodnie z instrukcją, odsączyłam i podałam z sosem.
Smacznego!

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

musztarda po obiedzie czyli skórka pomarańczowa po świętach

Tuż przed świętami obudziłam się z ręką w nocniku, czyli bez skórki pomarańczowej.
Powiecie pewnie, że nie ja jedna. Jednak ja postanowiłam to nadrobić ;-)
Klasyczny przepis każe przygotowywać ją przez ok. 10 dni, ale chciałam sprawdzić czy zjadliwa będzie wersja ekspresowa. Czas jej przygotowania nie przekroczył 1 doby.
I muszę przyznać, że jest bardzo zjadliwa. Skórka ze sklepu się nie umywa!
Podejrzewam, że pewne problemy mogą pojawić się w związku z jej dłuższym przechowywaniem, ale na święta była jak znalazł...

Skórka pomarańczowa w syropie
skórka z 4 pomarańczy
0,5 l wody
500 g cukru
Pomarańcze obrałam ze skórki. Odkroiłam większą część albedo- białego miąższu (zostawiłam warstwę ok 2 mm). Zalałam zimną wodą, zostawiłam na 12 godzin, żeby pozbyć się goryczy (w międzyczasie ok. 3-4 razy zmieniłam wodę).
Następnie zagotowałam w świeżej wodzie, znów zmieniłam wodę i gotowałam ok 15 minut. Zasypałam gorące pomarańcze ok. 1/3 cukru i zostawiłam do przestygnięcia. Po ok. 2 godzinach znów zagotowałam pomarańcze (ok. 5 minut) i ponownie dosypałam kilkanaście dag cukru. Zostawiłam do przestygnięcia. Czynność powtórzyłam kolejny raz, dosypując po zagotowaniu resztę cukru. Gotowałam w tym syropie ok. 10 minut (w międzyczasie sprawdzałam, czy skórki nie są zbyt twarde/miękkie). Zlałam gorący syrop wraz ze skórką do słoika. Połowę ciepłej skórki za radą Buki wyjęłam do lekkiego obeschnięcia na papier do pieczenia, po czymgrubo posypałam cukrem pudrem i wstawiłam do piekarnika z termoobiegiem na 80C (ok. 10 minut). W ten sposób uzyskałam pyszną skórkę kandyzowaną.
Smacznego!

sobota, 3 kwietnia 2010

świątecznie. życzenia i schab :-)





















Życzę Wam spokojnych i rodzinnych świąt :-)
I zapraszam na schab.














Schab świąteczny z morelami
1 kg schabu
15 - 20 suszonych moreli
garść tymianku
pieprz czerwony
sok z 1 cytryny
50 ml rumu
1 łyzka miodu
4 ząbki czosnku
50 ml oliwy
sól

Morele moczymy zalewamy rumem i zostawiamy na ok 2 godziny.
Schab myjemy, wycieramy do sucha, przekrajamy wzdłuż do połowy.
Układamy w środku odsączone morele, tymianek i czerwony pieprz, solimy.
Ciasno obwiązujemy nicią bawełnianą.
Z soku z cytryny, rumu, miodu, czosnku, oliwy i soli robimy marynatę do mięsa.
Mięso wkładamy w rekaw do pieczenia, nacieramy dokładnie marynatą,obkładamy pozostałymi morelami kładziemy złączeniem do góry. Zawiązujemy rękaw i wstawiamy na min. 2 godziny do lodówki (najlepiej na noc).
Mięso wyjmujemy z lodówki ok. godzinę przed pieczeniem.
Nagrzewamy piekarnik do 220C wkładamy schab do keksówki, robimy w rękawie nożem dziurę, wstawiamy do pikarnika. Po 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 180C i pieczemy jeszcze 45 minut.
Po tym czasie temperatura  mięsa w środku powinna wynieść 85C.
Wyłączamy piekarnik, zostawiamy w nim mięso jeszcze na 15 minut, wyjmujemy, pozostawiamy w rękawie do wystygnięcia.
Smacznego!



czwartek, 1 kwietnia 2010

pyszne ciacho dla leniucha ;-)





















Ciasto z cyklu szybko, łatwo i przyjemnie.
Mięciutki, delikatnie wilgotne, obłędnie pachnące bananami. Pyszne.
Do jego zrobienia (oprócz składników) potrzebna nam będzie jedynie miska, łyżka, keksówka oraz arkusz pergaminu. Czas przygotowania ciasta - ok. 10 minut. Czas pieczenia - 1 godzina.


















Chlebek bananowy
(na podstawie przepisu Dorotus)

Składniki:
4 dojrzałe banany, rozgniecione (najlepiej takie z brązowymi plamkami)
100 g roztopionego masła
3/4 szklanki cukru trzcinowego (demerara)
1 roztrzepane jajko
1 torebka cukru waniliowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 szklanka mąki pszennej
0,5 szklanki mąki żytniej razowej 2000
W dużym naczyniu wymieszać roztopione masło z rozgniecionymi bananami. Wmieszać cukier, roztrzepane jajko, wanilię. Na końcu dodać mąkę wymieszaną z sodą i szczypta soli. Wymieszać.
Piec przez godzinę czasu w piekarniku nagrzanym do 170°C, w formie keksówce o wymiarach 10 x 20 cm.
Smacznego!