piątek, 26 listopada 2010

weekend??? pizza!


Piątek wieczór. Dobry film. Dobra pizza. Dobre wino.

























Pizza w końcu taka "bardziej prawdziwa" - pieczona na kamieniu :-)

Ciasto na pizzę (proporcje składników - R. Bertinet)
500 g mąki (500-550)
15 g drożdży
320 ml wody
5 łyżek oliwy
2 łyżeczki soli

Mąkę przesiałam do miski z solą, dodałam wodę wraz z rozpuszczonymi w niej drożdżami, wymieszałam krótko (2 minuty) mikserem (końcówka: hak do ciasta), pod koniec dodałam oliwę. Zostawiłam na 10 minut przykryte ciasto, żeby odpoczęło, po czym mieszałam mikserem kolejne 5 minut. Następnie wyjęłam ciasto na blat i zagniatałam metodą Bertineta. Wyrobione ciasto włozyłam do nasmarowanej oliwą miski. Wstawiłam do lodówki na noc (można nawet na 2 dni). Następnego dnia wyjęłam ciasto 2 godziny przed pieczeniem. Pozwoliłam mu osiągnąć temperaturę pokojową, podzieliłam na 3 części. Każdą z części rozwałkowałam na cienki placek (lekko podsypując mąką), następnie zostawiłam na 20 minut do podrośnięcia. Nałożyłam dodatki i piekłam ok 8 minut w piekarniku rozgrzanym na 250C (oczywiście na moim nowym kamieniu - w tym wypadku piekarnik nagrzewamy min 40 minut przed włożeniem pizzy - kamień musi się nagrzać!).

Sos do pizzy
500 ml dobrego sosu pomidorowego (passata)
4 ząbki czosnku
garść świeżej bazylii
garść świeżego oregano
2 łyżki oliwy
sól, świeżo zmielony pieprz

Na patelni rozgrzać oliwę, dodać czosneki zioła - podgrzać 3 minuty, następnie dodać passatę i gotować wszytko ok 10 minut. Przyprawić. Wystudzić.

A teraz moje ulubione dodatki:

















kulka mozarelli (biała, z zalewy) szynka parmeńska, pomidorki cherry, czarne oliwki kalamata, rukola (posypać po upieczeniu)


























kulka mozarelli, anchovies, kapary, czarne oliwki kalamata, papryczki piri piri
Smacznego!

10 komentarzy:

  1. Apetyczna niezwykle, porywam kawałek! Podoba mi się bardzo pierwsze zdjęcie, ładne jako zdjęcie w dodatku widac na nim efekt tego pieczenia na kamieniu. Kamień jest na liście do Mikołaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna, zwłaszcza ta z listeczkami to moja ulubiona:) A ja właśnie skończyłam godzinkę temu zjadać moją pizzę, właśnie z okazji piątku - weekendu! To idealne piątkowe comfort-food! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietnie sie prezentuje, oj dawno nie robialam zadnej pizzy..ach narobilas mi smaka;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, wygląda pięknie :D
    Pozazdraszczam kamienia!

    OdpowiedzUsuń
  5. wygląda oszałamiająco, obłędnie!
    nie wiem dlaczego, ale mnie także pizza kojarzy się z weekendem. z wypadami do knajpy z przyjaciółmi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszcze kamienia; chetnie tez bym sobie sprawila, ale jesli kupie jeszcze jedna rzecz do kuchni, to wspomniana kuchnia peknie w szwach :)
    Pizza kuszaca. I juz wiem, co dzisiaj bedzie na obiad. Tyle, ze bez kamienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. lubie tak spędzone piątkowe wieczory;)

    OdpowiedzUsuń
  8. cudownie wyglada:) az mnie kusi, zeby siegnac po kawalek:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Co ja bym dala, aby taka pizza lezala teraz przede mna!

    OdpowiedzUsuń