Nie miała baba kłopotu - przywiozła sobie warchlaka. Znad samiuśkiej Hańczy.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - zamrażarka pełna, spiżarnia zaopatrzona - możemy w spokoju czekać na Panią Zimę.
Choć doświadczenie w przygotowywaniu dziczyzny mam niewielkie - dzisiejszy przepis zasługuje na uwiecznienie, bo wyszło naprawdę pysznie (znawcy mówią, że żeberka z dzika to ogólnie wdzięczny temat).
Żeberka podałam z ziemnikami pieczonymi z rozmarynem, zasmażanymi buraczkami i oczywiście żurawiną, na którą przepis prezentuję poniżej.
Żeberka z dzika (wg M. Kuronia)
1 kg żeberek z dzika (w przypadku małego warchlaka - wraz z boczkiem)
1 łyżka miodu
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka musztardy estragonowej (dałam Dijon i 2 łyżeczki suszonego estragonu)
1 łyżka oleju
4 ząbki czosnku
sól, pieprz
marynata: 250 ml czerwonego wina, 150 g włoszczyzny, 1 mała cebula, liść laurowy, po5 ziaren ziela angielskiego, pieprzu, jałowca
Wszystkie składniki marynaty (oprócz wina) zalewamy 500 ml wody i gotujemy przez 5 minut. Dolewamy wino i zagotowujemy. Studzimy. Żeberka podzielone na porcje około 150 g zalewamy marynatą i odstawiamy w chłodne miejsce mniej więcej na 24 godziny. Następnie żeberka wyjmujemy, obsuszamy, marynatę przecedzamy. Z musztardy, posiekanego i utartego z odrobiną soli czosnku, sosu sojowego, miodu, soli, pieprzu i łyżki oleju przygotowujemy bejcę, którą smarujemy żeberka ze wszystkich stron. Tak przygotowane żeberka smażymy na patelni lub grillujemy. Możemy je także udusić z dodatkiem odcedzonej marynaty*
* Żeberka dusiłam w garnku rzymskim 1 godzinę w 180C (oczywiście garnek wkładam do zimnego piekarnika i liczę czas od uzyskania przez piekarnik wymaganej temperatury).
Żurawina z gruszką
1 kg żurawiny
1 kg gruszek
500 ml wody
400 g cukru
Żurawinę przebieram i przemrażam (12 godzin) w zamrażarce. Następnie sparzam wrzątkiem i odcedzam.
Wodę zaotowuję razem z cukrem, wrzucam żurawinę i gotuję ok. 20 minut. W międzyczasie obieram gruszki i kroję na kawałki ok 1 -2 cm. Dorzucam do żurawiny i gotuję jeszcze kolejne 20 minut ta niewielkim ogniu, od czasu do czasu mieszając. Gorące żurawiny przekładam do wyparzonyh słoików i od razu zakręcam.
Choć nie przepadam za zeberkami, to to zdjęcie jest prze-a-pe-tycz-ne i wsunęłabym całą porcję żeberek w tak pięknym towarzystwie żurawiny i ziemniaczków...
OdpowiedzUsuńto prawdziwa krolewska uczta:) pyszne smaki:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŻeberka też niczego sobie!
Zaserwowałaś niebiańskie dania. Patrzę na zdjęcia i marzę o takim obiedzie. Pysznościowe i piękne.
OdpowiedzUsuńoj, to mi się podoba! Wyglądają strasznie apetycznie...a ja uwielbiam połączenie mięsa z żurawiną. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dziczyzne !
OdpowiedzUsuńsuper przepis- tak właśnie przygotuję
Usuń