Tak oto wróciłam znad Rospudy objuczona wiejskimi jajami i smakowitymi, domowymi wędlinami.
Na drogę dostałam słój przepysznych kartaczy, do bagażnika zaś zapakowałam kolejnego dzika.
Jakby tego było mało - zawitał do nas dzisiaj Teść z koszykiem domowego miodu, naręczem swojskiej kiełbasy i przepyszną nalewką z tarniny... Pozostało mi po raz kolejny porzucić natrętne mysli o odchudzaniu.
Wystarczy jednak tych przechwałek - teraz muszę zebrać myśli i wykombinować, w jaki sposób przerobić te wszystkie pyszności, zwłaszcza że za niecały tydzień pojawi się idealna okazja do świętowania.
Póki co - na początek wezmę się za ciasto na pierniki.
Dziś jednak zaległe, szybkie danie (a właściwie dodatek) czyli pieczone ziemniaczki.
Dla mnie obowiązkowo z czosnkiem, masełkiem i rozmarynem. Nie widzę inaczej.
Ziemniaki pieczone z czosnkiem i rozmarynem
1 kg ziemniaków
50 g masła
4 ząbki czosnku
gałązka świeżego rozmarynu (lub 2 łyżeczki suszonego)
sól
Ziemniaki obieramy, kroimy w ćwiartki, wrzucamy na 5 minut do gotującej się, osolonej wody. Odcedzamy.
Przestygnięte, osuszone ziemniaki, wysypujemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, nacieramy posiekanym czosnkiem, rozmarynem i masłem. Solimy, jeśli to konieczne.
Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180C i pieczemy 40-45 minut na termoobiegu. 10-15 minut przed końcem pieczenia włączamy dodatkowo funkcję "grill".
Smacznego!
No no, z taka walowka to az milo do domu wracac. Nie dziwie sie, ze o odchudzaniu mozna zapomniec skoro tyle smakolykow dostaliscie :))
OdpowiedzUsuńPyszny przepis na ziemniaczki :) Ziemniaczki pieczone bardzo lubie. Smakuja mi nie tylko jako dodatek do potraw miesnych ale moglabym jesc je tez same, tak po prostu :)
Pozdrawiam.
uwielbiam zapiekane ziemniaki, a Twoje są po prostu... mniam!
OdpowiedzUsuńwałówki z domu też przywożę :) też miody, wędliny i nalewkę z pigwy mojej mamy :)
dzika powiadasz?
takiego prawdziwego??
pozdrawiam ciepło :)
naprawdę cudowny to urodzaj, pyszny taki.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się przepis na gruszki, Póki co kupiłam kilogram i czekają na to, aby zostać utopione w czekoladzie ale kolejne partia..:)
OdpowiedzUsuńPodoba m isię u Ciebie!
majka - ja niestety jestem okrutnie ziemniaczana :-(
OdpowiedzUsuńEVE - naleweczka z pigwy mniami! dzika, dzika, takiego dzikiego z lasu normalnie :-D
asieja - a spodnie coraz ciaśniejsze!
Atria C. - gruszki są naprawdę bomba. bardzo aromatyczne, ale do mięsa idealne! a i mnie się u Ciebie bardzo podoba :-)