niedziela, 28 listopada 2010

na pierwszy śnieg. barszcz ukraiński.

























Zimno za oknem. Ciepło w brzuszku.
Kocyk. Gazetka. Niedziela...

Barszcz ukraiński
300 g mięsa wołowego (np. szponder, antrykot)
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
2 liście kapusty
1 cebula
3 buraki
3 ziemniaki
puszka fasoli białej (400g)
puszka pomidorów (400g)
2 ząbki czosnku
sok z 1/2 cytryny lub 1 łyżeczka kwasku cytrynowego
liść laurowy
ziele angielskie
sól
świeżo zmielony pieprz
sos worcester, cukier do smaku

Buraki zawijam w folię, wkładam do piekarnika 180C i piekę 1 - 1,5 godziny.
Mięso zalewam 2,5 litra zimnej wody, dodaję podpaloną na palniku cebulę, ziele, liść laurowy. Doprowadzam do wrzenia na małym ogniu, zdejmuję szumy, gotuję ok 1 godziny, następnie dodaję marchew, pietruszkę, selera, pora. Gotuję na małym ogniu wywar, aż mięso będzie prawie miękkie. Wyjmuję wszystkie warzywa, poza marchwią .Następnie dodaję pokrojone w kostkę ziemniaki, kapustę i buraki - gotuję kolejne 20 minut, dodaję puszkę krojonych pomidorów i fasolę. Całość zakwaszam sokiem z cytryny, dodaję posiekany czosnek, doprawiam solą, pieprzem, cukrem i sosem worcester. Gotuję jeszcze ok. 20 minut. Podaję z kleksem kwaśnej śmietany.
Smacznego!

3 komentarze:

  1. mmm... taki barszcz kojarzy mi sie wlasnie z takimi zimowymi dniami:)
    taki sycacy i rozgrzewajacy, pyszny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. barszczyk...pychota,juz niedlugo wigilia,a nigdy tak barszczyk mi nie smakuje jak na wigilie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam barszcze z dodatkiem pieczonych buraków. Gdy na dworze zimno, miseczka zupy jest cudownym posiłkiem.

    OdpowiedzUsuń