Roboty po pachy. Czas przygotowywania ok. 6 tygodni. Efekt - nieznany, bo robię je po raz pierwszy:-)
Co roku obiecywałam sobie zrobić to ciasto. Niestety, zawsze przypominałam sobie o nim tuż przed Wigilią. W tym roku było inaczej. Z pełną premedytacją przygotowałam się do upieczenia piernika staropolskiego.
Dodatkowo umotywował mnie fakt, że jest to przepis szalejący po internecie i robiący zawrotną karierę.
Wyszłam z założenia, że miliony much nie mogą się mylić ;-) I zabrałam się do roboty.
Ciasto zagniotłam już 6 tygodni temu i leżakowało ono spokojnie na strychu. Postanowiłam zrobić je z dwóch porcji - jedną przeznaczyłam na piernik, a z drugiej zrobiłam całą masę pierniczków
Dzisiaj upiekłam 3 duże blachy (takie blachy co standardowo są na wyposażeniu każdego piekarnika, nie żadne foremki) piernika i całą masę (4 wiaderka 3kg) pierniczków.
Jeszcze ze trzy wieczory zajmie mi polukrowanie pierniczków i przełożenie piernika. Czyli czysta rozkosz gotowania ;-) Sprawozdanie przedstawię na blogu wkrótce, czyli pewnie tuż przed Wigilią .
Sprawcą tego zamieszania jest nieodżałowany Maciej Kuroń i jego
Piernik staropolski świąteczny - przekładany
W wersji papierowej przepis występuje w książce pt. Kuchnia Polska. Kuchnia Rzeczpospolitej Wielu Narodów. Czesto do niej zaglądam...
Składniki:
1 kg mąki (ok. 6 szklanek)
500 g miodu
400-450 g cukru
250 g masła lub smalcu
3 jajka
125 ml mleka
3 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki przyprawy do pierników
100 g orzechów włoskich
kilka łyżek skórki pomarańczowej
pół łyżeczki soli
Główną cechą ciasta piernikowego jest używanie jako jednego z jego składników – miodu. Stąd piernik był znany przez Słowian od wieków, ale niestety bez środków spulchniających mógł stanowić co najwyżej ciasto obrzędowe. Do dzisiejszego dnia można na pamiątkę pobytu w Toruniu kupić pierniki pieczone według starych receptur w pięknych, ozdobnych formach. Służą one jedynie jako ozdoba, bo są tak twarde, że można sobie na nich połamać zęby. Ciasto piernikowe przygotowujemy na miesiąc przed pieczeniem, a pieczemy na co najmniej 4 dni przed podaniem.
Ciasto przygotowujemy na miesiąc przed pieczeniem, a pieczemy na co najmniej 4 dni przed podaniem. Powoli podgrzewamy miód, cukier i tłuszcz, doprowadzając mieszankę nieomal do wrzenia. Studzimy i mieszamy drewnianą łyżką, dodając po kolei mąkę, jaja, mleko wraz z rozpuszczoną w nim sodą, sól, a na końcu przyprawę do pierników i bakalie. Wyrabiamy ciasto i wkładamy je do kamiennego garnka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na cztery tygodnie w chłodne miejsce. Przed pieczeniem dzielimy ciasto na trzy części i każdą z nich pieczemy na osobnej natłuszczonej blasze. Pieczemy w temperaturze 200ºC przez ok. 25 minut. Po ostygnięciu przekładamy placki masą marcepanową, orzechową, kajmakową lub powidłami śliwkowymi. Przykrywamy pergaminem i obciążamy deseczką. Piernik możemy polukrować i ozdobić bakaliami. Piernik ma to do siebie, że po upieczeniu jest bardzo twardy, nadaje się do jedzenia dopiero po kilku dniach.
Smacznego!
Już się szykuję do robienia masy marcepanowej i nadzienia śliwkowego....
Co roku obiecywałam sobie zrobić to ciasto. Niestety, zawsze przypominałam sobie o nim tuż przed Wigilią. W tym roku było inaczej. Z pełną premedytacją przygotowałam się do upieczenia piernika staropolskiego.
Dodatkowo umotywował mnie fakt, że jest to przepis szalejący po internecie i robiący zawrotną karierę.
Wyszłam z założenia, że miliony much nie mogą się mylić ;-) I zabrałam się do roboty.
Ciasto zagniotłam już 6 tygodni temu i leżakowało ono spokojnie na strychu. Postanowiłam zrobić je z dwóch porcji - jedną przeznaczyłam na piernik, a z drugiej zrobiłam całą masę pierniczków
Dzisiaj upiekłam 3 duże blachy (takie blachy co standardowo są na wyposażeniu każdego piekarnika, nie żadne foremki) piernika i całą masę (4 wiaderka 3kg) pierniczków.
Jeszcze ze trzy wieczory zajmie mi polukrowanie pierniczków i przełożenie piernika. Czyli czysta rozkosz gotowania ;-) Sprawozdanie przedstawię na blogu wkrótce, czyli pewnie tuż przed Wigilią .
Sprawcą tego zamieszania jest nieodżałowany Maciej Kuroń i jego
Piernik staropolski świąteczny - przekładany
W wersji papierowej przepis występuje w książce pt. Kuchnia Polska. Kuchnia Rzeczpospolitej Wielu Narodów. Czesto do niej zaglądam...
Składniki:
1 kg mąki (ok. 6 szklanek)
500 g miodu
400-450 g cukru
250 g masła lub smalcu
3 jajka
125 ml mleka
3 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki przyprawy do pierników
100 g orzechów włoskich
kilka łyżek skórki pomarańczowej
pół łyżeczki soli
Główną cechą ciasta piernikowego jest używanie jako jednego z jego składników – miodu. Stąd piernik był znany przez Słowian od wieków, ale niestety bez środków spulchniających mógł stanowić co najwyżej ciasto obrzędowe. Do dzisiejszego dnia można na pamiątkę pobytu w Toruniu kupić pierniki pieczone według starych receptur w pięknych, ozdobnych formach. Służą one jedynie jako ozdoba, bo są tak twarde, że można sobie na nich połamać zęby. Ciasto piernikowe przygotowujemy na miesiąc przed pieczeniem, a pieczemy na co najmniej 4 dni przed podaniem.
Ciasto przygotowujemy na miesiąc przed pieczeniem, a pieczemy na co najmniej 4 dni przed podaniem. Powoli podgrzewamy miód, cukier i tłuszcz, doprowadzając mieszankę nieomal do wrzenia. Studzimy i mieszamy drewnianą łyżką, dodając po kolei mąkę, jaja, mleko wraz z rozpuszczoną w nim sodą, sól, a na końcu przyprawę do pierników i bakalie. Wyrabiamy ciasto i wkładamy je do kamiennego garnka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na cztery tygodnie w chłodne miejsce. Przed pieczeniem dzielimy ciasto na trzy części i każdą z nich pieczemy na osobnej natłuszczonej blasze. Pieczemy w temperaturze 200ºC przez ok. 25 minut. Po ostygnięciu przekładamy placki masą marcepanową, orzechową, kajmakową lub powidłami śliwkowymi. Przykrywamy pergaminem i obciążamy deseczką. Piernik możemy polukrować i ozdobić bakaliami. Piernik ma to do siebie, że po upieczeniu jest bardzo twardy, nadaje się do jedzenia dopiero po kilku dniach.
Smacznego!
Już się szykuję do robienia masy marcepanowej i nadzienia śliwkowego....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz