Bo po sankach trzeba się rozgrzać.
Najlepiej ciepłą zupą. Albo najlepiej gulaszem...
Węgierski bogracz był dziś bardzo na miejscu.
Dla odmiany, zrobiłam go na łopatce z dzika ;-).
Naprawdę palce lizać!
Bogracz z dzika
1 kg łopatki z dzika
1 litr maślanki
2 cebule
3 czerwone papryki
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
5 sporych ziemniaków
2 łyzki koncentratu pomidorowego
3 łyżki smalcu
4 ząbki czosnku
3-4 łyżeczki mielonego kminku
3-4 łyżeczki mielonej ostrej papryki
sól, świezo zmielony pieprz do smaku
2 łyżki koncentratu pomidorowego
śmietana
natka pietruszki
na kluski: 1 jajo, 3 łyzki maki
Najlepiej ciepłą zupą. Albo najlepiej gulaszem...
Węgierski bogracz był dziś bardzo na miejscu.
Dla odmiany, zrobiłam go na łopatce z dzika ;-).
Naprawdę palce lizać!
Bogracz z dzika
1 kg łopatki z dzika
1 litr maślanki
2 cebule
3 czerwone papryki
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
5 sporych ziemniaków
2 łyzki koncentratu pomidorowego
3 łyżki smalcu
4 ząbki czosnku
3-4 łyżeczki mielonego kminku
3-4 łyżeczki mielonej ostrej papryki
sól, świezo zmielony pieprz do smaku
2 łyżki koncentratu pomidorowego
śmietana
natka pietruszki
na kluski: 1 jajo, 3 łyzki maki
Mięso z młodego dzika moczę w maślance 24 godziny. Następnie odcedzam, płuczę w wodzie, osuszam i kroję w kostkę 2-3 cm. Nacieram kminkiem i posiekanym czosnkiem. Odstawiam na min. 2 godziny.
Cebulę i paprykę kroję w drobną kostkę, podsmażam na łyżce oleju, przykrywam i duszę do uzyskania pasty. Mięso podsmażam na pozostałym smalcu do zrumienienia, posypuję słodką papryką, dodają pastę paprykową, pokrojone w kostkę warzywa i podlewam niewielką ilością wody. Całość duszę ok 40-60 minut. Gdy mięso będzie prawie miękkie, dodaję pokrojone w kostkę 2 cm ziemniaki. Duszę do miękkości, jesli konieczne -podlewając wodą (ok. 20 -30 minut). Gulasz powinien na tym etapie być dość rzadki. Pod koniec gotowania dodaję koncentrat pomidorowy sół, pieprz i, jeżeli potrzeba, ostrą paprykę. Jajko ucieram z mąką na lejące, ale dość gęste ciasto. Wlewam kluski do gulaszu. Rozkładam w miseczki, kładę kleksa smietany i posypuję natką. Smacznego.
Auć! Wspaniały! I chociaż tutaj już po śniegu i nawet było dzisiaj na plusie, to TAKIEJ zupie się nie odmawia.
OdpowiedzUsuńAleś mi smaku narobiła Karola!!
pycha:) wyglada niesamowicie smakowicie:)
OdpowiedzUsuń