Uwielbiam chleby żytnie ponad wszystko.
Jednak czasem muszę zjeść pajdę jasnego chleba z masłem i pomidorem (zwłaszcza, gdy pojawiają się jadalne pomidory). Takiego zwyczajnego, codziennego chleba, co do dżemu się nadaje, a i z mięsem będzie smakował.
I znalazłam taki. Na stronie Mirabelki.
Chleb prosty w wykonaniu, idealny nawet dla począktującego piekarza.
Neutralny w smaku, pasujący naprawdę do wszystkiego.
Chleb codzienny
400 g aktywnego zakwasu żytniego (Mirabelka proponuje zakwaszone ciasto żytnie metodą 3-fazową, ja tym razem poszłam na łatwiznę)
100 g mąki żytniej chlebowej (np. typ 720)
300 g maki pszennej (np. typ 550)
ok. 150 ml letniej wody
1, 5 lyżeczki soli
1 lyżeczka cukru
Składniki wymieszać w misce, wyrabiać ok. 5 minut, aby otrzymać gładkie i elastyczne ciasto. W razie potrzeby dodać mąki lub wody.
Odstawić na 20 min i jeszcze raz 5 min wyrabiać. Ułożyć w formie, bądź uformować bochenek, przełożyć do dobrze wysypanej mąką miski lub koszyka.
Pozostawić do wyrośnięcia na 3 do 4 godzin, lub do podwojenia objętości.
Przłlożyć na blachę wyłożoną papierem lub kamień i wsunąć do piekarnika nagrzanego do 230⁰C. Piec 10 minut, nastepnie obniżyć temperaturę do 200⁰C i piec jeszcze ok. 35 minut do zbrązowienia skórki.
Jest to chleb na tyle uniwersalny, że przy zamianie mąki chlebowej na ciemniejszą, z pełnego przemiału, możemy otrzymać razowiec. Należy jednak pamiętać, że mąki z pełnego przemiału zwykle chłoną więcej wody, dlatego ilość płynu do ciasta własciwego trzeba będzie zwiększyć. Nie należy również formować bochenka, tylko zostawić dość luźne ciasto (takie, które da się jeszcze mieszać łyzką) i piec w formie wysmarowanej olejem i wysypanej mąką bądź otrębami.
Chleb musi byc całkowicie wyrośnięty zanim włozymy go do piekarnika. Nie należy liczyć, że wyrośnie w piecu. Im niższa temperatura w jakiej wyrasta chleb, tym dłużej to trwa.
Chleb musi byc całkowicie wyrośnięty zanim włozymy go do piekarnika. Nie należy liczyć, że wyrośnie w piecu. Im niższa temperatura w jakiej wyrasta chleb, tym dłużej to trwa.
Piekny chlebek Karolciu :) I te naciecia...przeurocze. Taka kromeczke z maslem i pomidorem chetnie bym zjadla mimo, ze wlasnie skonczylam jesc sniadanie :) Nie wiem, jak to jest ale takiego domowego, wlasnorecznie upieczonego chleba moge zjesc o wiele wiecej niz tego kupnego :)
OdpowiedzUsuńcudny jest ten chleb! a szczególnie kromeczka :)
OdpowiedzUsuńpiękny. nie trzeba wiele słów.
OdpowiedzUsuńmajka - jak pisałam - uwielbiam chleby żytnie, ale w tych pszennych strasznie kusi mnie zabawa w bochenki i raz na jakiś czas po prostu muszę koszyczek ciastem wyłożyć :-)
OdpowiedzUsuńPaula, asieja - podziękował :-)