sobota, 29 stycznia 2011

ptysie z serem i pieczarkami. M.Roux

"Ciasta pikantne i słodkie" Michael Roux to książka wyjątkowa.
Przepiękne tarty, ciasta francuskie,różnorakie ptysie, pasztety, pizza...
Cudowne zdjęcia i sprawdzone przepisy Mistrza (niestety, z lekkimi niedociągnięciami ze strony tłumaczy).
Wszystko to sprawia, że od tygodnia nie mogę oderwać od niej wzroku.
Co gorsza, sprowokowała mnie do spędzenia w sobotę 13(!) godzin w kuchni.
Piekłam dziś bez opamiętania. Jak szalona!

Na pierwszy ogień poszły ptysie.
Przyznam się z ręką na sercu, że w życiu nie robiłam ciasta ptysiowego.
Okazało się ono szybkie, łatwe i przyjemne. I niesłychaaanie pyszne.
Całość, z farszem pieczarkowym, smakuje niebiańsko.
Trudno się oderwać zarówno duzym i małym...
Ptysie te smakują  wybornie zrówno w towarzystwie przeróżnych sałat, jak również jako dodatek do rosołu (u mnie znów z bażanta), czy też czystego barszczu.  
Są naprawdę świetne.

Ptysie z serem i pieczarkami
(porcja na 40 sztuk)

przepis na ciasto:
125 ml mleka
125 ml wody
100 g masła pokrojonego w kostkę
1/2 łyzki soli
1 łyżka cukru pudru
150 g mąki
4 jaja
1 żółtko roztrzepane z 1 łyżką mleka
120 g sera ementaler comte, startego
mała szczypta pieprzu kajeńskiego
szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej

Piekarnik rozgrzać do 180C. Blachy do pieczenia wyłożyć pergaminem.
Wymieszać w rondlu mleko, wodę, masło, sól i cukier, podgrzewać na wolnym ogniu. Doprowadzić do wrzenia i natychmiast zdjąć z kuchenki. Wsypać mąkę i mieszać drewnianą łyżką, aż ciasto będzie gładkie. Umieścić rondel na średnim ogniu i podgrzewać, stale mieszając ok. 2 minut, aby osuszyć ciasto. Przenieść je do miski. Wbijać po jednym jajka, energicznie ubijając drewnianą łyżką (uzyłam miksera). Gdy składniki się połączą, ciasto powinno być gęste, gładkie i błyszczące.  Do ciepłego ciasta dodać 90 g sera, pieprz kajeński i gałkę muszkatołową, wymieszać.
Umieścić ciasto w woreczku z centymetrowym otworem i wycisnąć na blasze niewielkie kopczyki (należy zachować ok. 4-5-centymetrowe odstępy, ponieważ ciasto w trakcie pieczenia zwiększa swoją objętość niemal trzykrotnie). Posmarować żótkiem roztrzepanym z mlekiem i zrobić grzbietem widelca niewielki znak na wierzchu każdego z nich. Posypać pozostałym serem. Piec 20 minut na termoobiegu (piekłam oddzielnie każdą blachę), aż ptysie będą suche i chrupkie na zewnątrz, ale jeszcze miękkie w środku (muszą się wyraźnie zarumienić). Przenieść na kratkę do wystygnięcia.

przepis na farsz:
60g masła
500 g młodych pieczarek, bardzo drobno posiekanych
40 g szalotek, bardzo drobno posiekanych
300 ml śmietany kremówki (36%)
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
sól, świeżo zmielony pieprz

Rozpuścić masło na patelni, wrzucić pieczarki i smażyć na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż cały płyn wyparuje. Dodać szalotki i trzymać na ogniu jeszcze 2 minuty (trzymałam nieco dłużej), a następnie dodać śmietanę i dusić kolejne 5 minut. Posypać pietruszką, doprawić do smaku i dobrze wymieszać.

Czubkiem noża wyciąć ostrożnie niewielki otwór w dnie każdego ptysia (w przypadku, gdy mamy w rękawie specjalną końcówkę do nadziewania nie jest to konieczne).Ciepłą masę pieczarkową umieścić w woreczku z centymetrowym otworem i wcisnąć do wnętrza ciasteczek. Podawać od razu.
Smacznego!


20 komentarzy:

  1. ależ one pięknie wyglądają :) dodaję przepis do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie pyszności!!! Bardzo apetyczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam tę książkę i też jestem nią zachwycona. A ptysie wyszły Ci wspaniale, aż ślinka cieknie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. chce takie ptysie! mam ta ksiazke i faktycznie, kazdy przepis jest bardzo apetyczny i nie wiadomo, ktory pierwszy zrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ostatnio przeglądałam tę książkę w Emiku.
    kurka, chyba ją kupię.

    wspaniałe te Twoje ptysie. wyglądają obłędnie.
    a jak rozpustnie nadziane!

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo apetyczne te zdjecia:) ptysie wygladaja cudnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te ptysie wygladaja zabójczo!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. M Roux podziwiam i szanuje. w ogole rodzinka R jest niezla. Ptysie - delicje, pieknie ci wyszly! pzdr. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja ciągle nie ma tej książki:( Ptysie cudowne!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałam tą książkę i zakochałam się w niej, a te ptysie za mną chodzą i chodzą. Chyba niedługo sama się za nie zabiorę :) Podoba mi się podanie ich do rosołu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O takie to ja wolę niż te słodkie!!
    :)
    I takie rumiane bo wtedy są pysznie chrupkie :)
    Trafiasz w me gusta Panno Karolino :D

    OdpowiedzUsuń
  12. niesłodkie ptysie.. zaskakujące, zadziwiające.

    OdpowiedzUsuń
  13. W zyciu nie widzialam takich slicznych ptyskow :) Az chce sie je zajadac :)) Ksiazke mam ale jak na razie nie wyprobowalam z niej ani jednego przepisu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zrobiłam ptysie wg Twojego przepisu. Były rewelacyjne, wszystkim bardzo smakowały.
    Dziekuję za przepis i serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Można je upiec jednego dnia, a dopiero drugiego nadziać?

    OdpowiedzUsuń
  16. Anna - bardzo się cieszę :-)
    Anonimowy - oczywiście, że można!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję bardzo za odp. W takim razie "jutro" upiekę, a w sobotę nadzieję.
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  18. zrobilam klapa ciasto zadkie rozlalo mi sie na pergaminie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam okazje poznac Alberta Roux, brat Michaela, Mistrz kuchni, niesamowity człowiek, pełen humoru i pomysłów...

    OdpowiedzUsuń