Stała się rzecz straszna.
Właśnie zorientowałam się, że od ponad pół roku nie zamieściłam na blogu żadnego przepisu na chleb.
Powodem tego nie jest wcale moja rezgnacja z pieczenia go - wręcz przeciwnie.
Piekę wciąż, nie ustaję w wysiłkach, od końca 2009 roku piekarnię omijam szerokim łukiem.
Powiem więcej - zabieram ze sobą zakwas na wszelkie wyjazdy i piekę nawet poza domem.
Jednak muszę się przyznać, że poszłam na łatwiznę i przez ostatnich kilka miesięcy bazowałam głównie na jednym (opanowanym już do perfekcji :-)) przepisie.
Zatęskniłam więc w końcu za urozmaiceniem.
Uwielbiam chleby ciężkie i kwaśne. Jak do tej pory nie pojawiały się one zbyt często na blogu, bo choć smakowały przepysznie - wygląd miały niezbyt zachęcający. Przyczyną tego był zbyt młody zakwas oraz moje niewielkie doświadczenie w tej dziedzinie.
Teraz jednak zakwas się solidnie wzmocnił i moje razowce zaczęły wyglądać zdecydowanie bardziej "wyjściowo".
Dziś przepis na chleb pyszny, 100% razowy, bardzo długo zachowujący świeżość.
Chleb ten był ponoć najbardziej popularnym chlebem w Rosji w 1938-1939 r.
Chleb radzieckiego żołnierza
składniki na jeden bochenek chleba o wadze ok. 1 kg
375 g aktywnego zakwasu z mąki żytniej razowej
(hydracja 100% - dokarmiony taką samą ilością mąki i wody)
450g mąki żytniej razowej
15 g soli
330 ml bardzo ciepłej wody (ok. 40*C) - dałam 350 ml
W wodzie dokładnie rozpuścić sól. Dodać zakwas i bardzo dobrze wymieszać mikserem, aby powstał jednorodny płyn bez grudek z widoczną pianką.
Dodać mąkę, szybko i krótko wyrobić – do uzyskania jednorodnej konsystencji. Zostawić do fermentacji na ok. 2 godziny w temp. 30*C . Ciasto nieznacznie (a może i więcej) urośnie i pojawią się pęcherzyki powietrza.
Przełożyć na mokry stół i mokrymi rękoma uformować bochenek. Przełożyć do wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami żytnimi formy. Przykryć szczelnie folią (umieścić w reklamówce foliowej) i pozostawić do wyrośnięcia w temp. 30*C na 35-50 min. (mój wyrastał kolejne 2 godziny)
Przed pieczeniem chleb spryskać wodą lub wygładzić mokrymi rękoma (posmarowałam chleb olejem).
Piekarnik nagrzać do 260*C. Wlać na blachę szklankę wody i po 2 minutach wstawić chleb. Piec 10-15 min w 260*C a następnie dopiekamy 40 – 45 min. W 200*C.
Po wyjęciu z piekarnika zawijamy w ściereczkę i wkładamy do foliowej torebki.
Jak każdy chleb żytni wymaga cierpliwości – można go kroić dopiero następnego dnia (najlepiej piec ok. północy bo wtedy bardziej chce się spać niż jeść).
Smacznego!
Karola , co będę tobie pisać, pewnie sama wiesz ,że chleb wygląda przepięknie , wzorcowo ,aż się chce wyciągnąć łapę po kromkę , ot co
OdpowiedzUsuńLubię takie ciężkie razowe chleby, o głębokim smaku. I marzę, żeby kiedyś i moje zaczęły przypominać Twój bochenek :) bo wygląda po prostu IDEALNIE!
OdpowiedzUsuńale ćwiczę wytrwale, więc może w końcu :)
Wspaniale wygląda:)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńNazwę też ma fajową :D
podoba mi się i chleb i jego nazwa ;) też miałam przepis, z którego nieprzerwanie korzystałam 2 miesiące, ale fajnie tak czasem urozmaicić jadłospis :)
OdpowiedzUsuńzapisuję, na pewno zrobię
a ja mam pytanie, bo chciałabym go jutro upiec:) po co to owijanie w ściereczkę po upieczeniu? Czy chleb nie zaparuje przez to? Bo ja zawsze razowce studzę na kratce po prostu. Będę wdzieczna za odpowiedź:) pozdrawiam jola
OdpowiedzUsuńJolanta - tak nakazuje przepis źródłowy. chleb poprzez zawinięcie go w ściereczkę i włożenie do worka powinien "stygnąć powoli i przechodzić parą". dzięki temu miąższ chleba się lepiej ustabilizuje i da się go kroić na naprawdę cieniutkie plasterki. pozdrawiam i smacznego!
OdpowiedzUsuńKarolciu śliczne dzięki za wyjaśnienie:) Teraz mam już jasny obraz. A pytanie było dla mnie o tyle ważne, ze znalazłam i drugi przepis, gdzie chleb po upieczeniu owija się w ściereczkę. Zakwas już odświeżony i jutro upiekę...będzie w sam raz na niedzielne śniadanie:) Pozdrawia ciepło i dziękuję za bardzo smacznie zapowiadający się przepis:)
OdpowiedzUsuńJola Szyndlarewicz
chlebek dawno upieczony, dawno zjedzony, znów upieczony, znów zjedzony:) jest wyśmienity:) dziękuję za przepis, jeden z naszych ulubionych:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńupieczony już dwa razy :) uwielbiam go
OdpowiedzUsuńpozdrawiam