Mróz skrzypi pod nogami, wiatr hula w kominie, mój organizm woła "rozgrzej mnie"!
Zima w moim domu to zdecydowanie nie jest pora na dietetyczne sałatki.
Ich miejsce zastepują wszelkiego rodzaju rozgrzewacze - gorące zupy, pieczone mięsa, kremowe sosy i wszelkiego rodzaju gulasze.
Dziś gulasz z północy - ze świeżym dorszem (jeszcze lepiej ze sztokfiszem - ale o nim można chyba tylko pomarzyć), ziemniaczkami, cukinią, podlany białym winem. Jest naprawdę pyszny, i dosyć szybki w przygotowaniu. Oryginalny przepis pochodzi z tej strony. U mnie - z małymi modyfikacjami.
Gulasz z dorsza a'la Jamie O.
1 cebula
1 por
4 łyżki klarowanego masła (w oryginale - oliwa)
2 średnie cukinie
1 kg ziemniaków
2 filety anchovies
1 kielkiszek białego wina
500 ml bulionu warzywnego
250 ml mleka
250 ml śmietanki 30% (u Jamiego - także mleko)
sól, świeżo zmielony pieprz
1 kg filetów z dorsza
spora garść natki pietruszki
spora garść dymki
sok z 1/2 cytryny
Cebulę i pora drobno siekamy, cukinię ścieramy ta tartce (duże oczka). W rondlu rozpuszczamy masło, dodajemy cebulę i pora, smażymy na niewielkim ogniu ok. 5 minut, żeby warzywa zmiękły. Następnie dodajemy cukinię i pokrojone w kostkę 2 cm ziemniaki. Całość mieszamy i podsmażamy kolejne 5-7 minut, następnie dodajemy posiekane anchovies. Mieszamy wszystko, zwiększamy ogień i podlewamy lampką wina. Gotujemy, aż wino wyparuje. Następnie dodajemy bulion, mleko, śmietanę i gotujemy całość ok. 30 minut (aż ziemniaki będą miękkie). Doprawiamy solą i pieprzem. Po tym czasie dodajemy sprawione, pokrojone na spore kawałki filety z dorsza, przykrywamy i dusimy wszystko ok. 15 minut (staramy się mocno nie mieszać, żeby ryba się strasznie nie rozpadła). Gulasz nakładamy do misek, skrapiamy sokiem z cytryny i posypujemy zieleniną.
Smacznego!
Brawo! Piękne i pyszne danie. Kiedyś zupa rybna brzmiała dla mnie strasznie, kojarzyła mi się z okropnym zapachem i mdłym smakiem. Ale kiedy spróbowałam pierwszej to się absolutnie zakochałam. To nie jest coś bardzo popularnego w Polsce, niestety, ale mam nadzieję, że się rodacy, dzięki takim wpisom, oswoją i odważą.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię zupę z dorsza, a ta wygląda wyjątkowo smakowicie.
OdpowiedzUsuńmmm, ale smakowicie wygląda :) dorsz jest pyszny, ostatnio preferuję grillowanego http://www.zgrilla.pl/category/ryby-z-grilla/dorsz-z-grilla/
OdpowiedzUsuńa zupkę chętnie ugotuję :)