Leże na kanapie, bawię się z moimi brzdącami i dojadam po świętach.
Jak wyczyścimy lodówkę to może upichcę coś na szybko ze "Zdrowej kuchni" Gordona Ramsaya, którą to zapakowałam sobie jako prezent pod choinkę od babci :-).
Jedno jest pewne - w styczniu na blogu będzie lekko. Żegnajcie ziemniaki, majonezy i pierogi!
Trzeba w końcu mieć jakieś noworoczne postanowienie, nie?
Pozdrawiam wszystkich poświątecznie (świątecznie mi się nie udało) i zaczynam odliczanie do Easter!
Mam nadzieję, że Wielkanoc spędzę już w Puszczy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz