piątek, 2 lipca 2010

naleśniki i puński jarmark

Powoli szykuję się do wyjazdu.
Myślami jestem już w krainie jagód, poziomek i bezkresnych lasów.
Robię również porządki w przetworach. Dojadamy ostatnie słoiczki z zeszłego roku.
Mam nadzieję wrócić jesienią ze świeżym zapasem konfitur i wszelakiej maści grzybów.
Dziś zapraszam na najzwyklejsze, najpyszniejsze naleśniki. Z twarogiem i konfiturą z jagód.

Naleśniki z twarogiem i konfiturą jagodową

2 jajka
300 g mąki
250 ml przegotowanej letniej wody
250 ml letniego mleka
szczypta soli
kawałek słoniny do smażenia
nadzienie:
200 g twarogu
1 żółtko
cukier waniliowy
1-2 łyżki cuktu
1-2 łyżki śmietany (w zależności od użytego twarogu, gdy farsz okaże się zbyt suchy)
2 łyżki masła do podsmażenia naleśników
polewa: domowa konfitura z jagód

Jajka ubijam mikserem, dodaję wodę i mleko, następnei powoli dosypuję mąkę. Mieszam do momentu, aż powstanie jednolite ciasto, ale niezbyt długo (podobno zbyt długie miksowanie ciasta powoduje, że naleśniki tracą swoją puszystość). Odstawiam ciasto na 20 minut, żeby odpoczęło. Następnie rozgrzewam patelnię, smaruję kawałkiem słoninki nadzianej na widelec. Smażę na niezbyt dużym ogniu, tak aby naleśniki w trakcie smażenia ładnie nam podrosły, ale nie przypaliły się.
Twaróg miksuję z żółtkiem i cukrami, jeżeli konieczne dodaję odrobinę śmietany.
Naleśniki smaruję nadzieniem, składam na 4 lub zwijam w rulon.
Podsmażam na maśle, polewam konfiturą.
Smacznego!

Podczas porządkowania zdjęć z poprzednich wakacji odszukałam fotografie zrobione z okazji jarmarku 15 sierpnia w Puńsku.
Była to nieprawdopodobna impreza, na której (możecie wierzyć lub nie) ciężko było o znalezienie stoiska z chińską tandetą, królowało natomiast litewskie rękodzieło, domowe wędliny i sery.
Postanowiłam zamieścić te zdjęcia na blogu, ponieważ jarmark zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Z pewnością w tym roku w połowie sierpnia również będę grasować w okolicach Puńska!


6 komentarzy:

  1. uwielbiam naleśniki ze słodkim twarożkiem. są zdecydowanie najpyszniejsze. i jagody zamknięte w słoiczku. pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Puńsku byłam już kilka razy. Po mrowisko. jakieś 3 lata temu trafiłam jednak na ten jarmark... Coś pięknego! prawdę piszesz :) Ja jeszcze zapamiętałam, że był straaaaszny upał i że próbowałam sprzedawanego tam smogonu (może to to się inaczej nazywało...) O matulu... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naleśniki-pycha !
    też byłam rok temu w tych okolicach, ale w lipcu i na jarmark się nie załapałam. Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. naleśniki z konfiturą to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Popatrzyłam na zdjęcia i już wiem gdzie będę 15 sierpnia. W poszukiwaniu atmosfery, której nie znalazłam w Korycinie. Może do zobaczenia?

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, bardzo chciałabym i ja 15 sierpnia odwiedzić ten jarmark. Kto wie?
    Tymczasem pozdrawiam i życzę cudownych wakacji!

    OdpowiedzUsuń