środa, 26 maja 2010

sezon na rabarbar II

Przepis wypatrzony u Lo.
Genialny rabarbarowy chutney.
Z kromką domowego chleba i plastrem dobrej szynki - wyśmienite.
Z pewnością świetnie sprawdzi się również jako dodatek do mięs.
Zrobienie go nie zajmuje więcej niż 20 minut.

Chutney rabarbarowy

1 łyżeczka nasion gorczycy
200 g rabarbaru pokrojonego w 2 cm kawałki
skórka starta z jednej cytryny
1 mała czerwona cebula drobno posiekana
1 łyżeczka startego świeżego imbiru
75 ml wody
50 g suszonych żurawin
50 g rodzynek
3 łyżki brązowego cukru
2 łyżki octu balsamicznego
sól morska i pieprz (do smaku)
W rondelku na średnim ogniu podgrzać ziarna gorczycy. Jak zaczną pękać dodać wszystkie pozostałe składniki (oprócz soli i pieprzu). Gotować około 5 - 7 minut do zmięknięcia rabarbaru. Zwiększyć ogień i cały czas mieszając gotować kolejne 5 minut, aż masa zgęstnieje. Posolić, popieprzyć, wymieszać. GOTOWE.
Można przechowywać w lodówce do tygodnia.

wtorek, 25 maja 2010

Szparagi 'a la Iwaszkiewicz


Jako fanka Iwaszkiewicza nie miałam wyjścia - musiałam je zrobić.
Biorąc pod uwagę, iż pan Jarosław z niejednego pieca chleb jadł, a była to jego ulubiona przekąska - spodziewałam się po tem daniu wiele. I nie zawiodłam się. Jest pyszne.
Gwarancją powodzenia jest naprawdę solidne zapieczenie potrawy.
Zapraszam na:

Szparagi 'a la Jarosław Iwaszkiewicz

Składniki:
1 pęczek szparagów
3 jaja na twardo
200 g pomidorków koktajlowych
50g parmezanu

Sos beszamelowy:
2 łyżki mąki
2 łyżki masła
250 ml mleka
szczypta gałki muszkatołowej
sól, biały pieprz
Szparagi myję, odłamuję końcówki i obieram obieraczkę do warzyw od połowy. Związuję gumką i wstawiam na sztorc "po szyję" do gotującej się, lekko osolonej wody. Gotuję 5 minut.
Ugotowane szparagi, układam w ogniotrwałym naczyniu grubo wysmarowanym masłem, pomiędzy nie wkładam połówki pomidorków i ćwiartki jaj ugotowanych na twardo. Całość pokrywam grubą warstwą beszamelu, posypuję utartym serem (najlepiej parmezanem) i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 150C. Gdy wierzch naprawde porządnie się przyrumieni (u mnie ok. 30 minut) potrawa jest gotowa.
Przygotowanie sosu beszamelowego:
Robimy białą zasmażkę. Rozpuszczamy masło i dodajemy mąkę, mieszamy. Dolewamy mleko jednym, płynnym ruchem i podgrzewamy cały czas mieszając, tak żeby nie było grudek. Gdy sos zgęstnieje doprawiamy go gałką muszkatołową, solą i pieprzem.
Smacznego!



niedziela, 23 maja 2010

rabarbar & truskawki





















Gorące, słoneczne, niedzielne przedpołudnie.
Domowe ciasto z rabarbarem, truskawkami i bezą.
Rodzinna niedziela.
Obrazek niemalże idealny.
Niemalże...
Za oknem znów huczą helikoptery.
Dołączył się do tego głos syren policyjnych.
Kilometr od mojego domu godzinę temu ktoś zastrzelił człowieka.
Dwa kilomentry stąd Wisła przerwała wał.
Mimo wszystko - zapraszam na pyszne ciasto.

Ciasto rabarbarowo- truskawkowe z bezą
(przepis zaczerpnęłam stąd)

Ciasto:
2 szklanki mąki
2 łyżki cukru pudru
120 g miękkiego masła
1 żółtko
1 łyżka śmietany
Nadzienie:
5szklanek pokrojonego rabarbaru
2 szklanki pokrojonych truskawek
1 szklanka kremówki
6 żółtek
1/2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
szczypta soli
Beza:
7 białek
1/2 szklanki cukru pudru

Wszystkie składniki na ciasto łączymy w misce i zagniatamy ciasto. Ciasto powinno uformować jednolitą kulkę. Ciasto chłodzimy ok 15 min w lodówce i wałkujemy do wielkości blachy (25x35cm). Blachę smarujemy olejem i podsypujemy bułką tartą a następnie wykładamy ciasto i nakłuwamy je widelcem. Podpiekamy je ok 15 minut w 180 stopniach.
W tym czasie przygotowujemy nadzienie. Rabarbar łączymy w misce w truskawkami. Wszystkie pozostałe składniki ubijamy mikserem aż powstanie jednolity sos i zalewamy nim owoce. Dokładnie mieszamy. Nadzienie wykładamy na odrobinę przestudzony spód i pieczemy ok 60 minut w 180 stopniach.
Białka ubijamy na sztywno a następnie dodajemy do nich cukier i tak długo miksujemy, aż masa zrobi się błyszcząca. Pianę wykładamy na ciasto po godzinie pieczenia i pieczemy jeszcze ok 10 - 15 min (aż beza się zarumieni). Ciasto odstawiamy na całą noc do wystygnięcia - ciepłe nadzienie może wypłynąć z ciasta. Ciasto jest najlepsze jeśli nie stoi w lodówce.



piątek, 21 maja 2010

duża woda

Okrutny żywioł. W napięciu czekamy na przejście fali kulminacyjnej.
Niebo huczy. Wszędzie helikoptery. 
Nie mogę czekać bezczynnie. Gotuję zupę.
Pewnie wieczorem znów pójdę nad rzekę.

Zupa z ciecierzycy
(na podstawie książki "Tradycyjna kuchnia włoska")
porcja dla 4 osób

200g ciecierzycy
200g boćwiny
200 ml przecieru pomidorowego
1 duża cebula
2 solone sardele (anchovies)
3 ząbki czosnku
4 łyżki startego sera peccorino (parmezan)
8 kromek bułki
4 łyżki oliwy
sok z 1/2 cytryny
sól
pieprz

Ciecierzycę moczę w wodzie przez 12 godzin. Następnie odcedzam, przesypuję do garnka, zalewam wodą i gotuję ok. 1 godziny. Wystudzoną odcedzam i obieram z cienkiej skórki.
Boćwinę siekam i gotuję w 3/4 szklanki lekko osolonej wody ok. 5 minut, zakwaszam sokiem z cytryny.
Czosnek, posiekane sardelę i cebulę duszę na oliwie
na małym ogniu, aż ryba się rozpadnie a cebula zeszkli.
Dodaję ciecierzycę, boćwinę wraz z wodą z gotowania, przecier pomidorowy i ok 2 szklanek gorącej wody.
Gotuję ok. 30 minut na małym ogniu. Jeśli zupa jest za gęsta - należy dodać więcej wody.
Kromki bułki opiekam w piekarniku. Zupę wlewam do miseczek, posypuję serem i podaję z grzankami.
Pycha!

***
Most Poniatowskiego, 21.05 piątek godz. 7.00




poniedziałek, 17 maja 2010

Bo są dni, gdy z nieba kapie deszcz...






















"Są takie dni w tygodniu
gdy nic się nie układa
i jak na złość wypada wszystko z rąk..."

Dzisiaj zapraszam na obiad w stylu retro.
Smak dzieciństwa, czyli racuchy ze szklanką ciepłego mleka.
Czas wykonania: 15 minut.

Racuchy z jabłkami
350 g mąki (ok. 2 szklanek)
2 jajka
500 ml zsiadłego mleka
1 opakowanie cukru waniliowego
1 łyżka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 jabłka
olej do smażenia
Jajka rozbełtać trzepaczką lub mikserem z mlekiem, dodać cukry, mąkę i proszek do pieczenia. Na końcu wrzucić pokrojone na małe kawałki jabłka.
Smażyć na niezbyt duzym ogniu do zrumienienia z obu stron.
Osuszyć na ręczniku papierowym. Posypać cukrem pudrem.
Smacznego!

 

czwartek, 13 maja 2010

sałatka na niepogodę


Na leniwy dzień. Na deszcz za oknem.
Na imprezę. Na piknik. Na stół świąteczny.
Sałatka uniwersalna. Bardzo przez nas lubiana.

Sałatka brokułowa
500g brokułów
300g pieczarek
1 puszka kukurydzy
4 jajka
1 czerwona kukurydza
sos: 2 łyżki majonezu, 1 łyzka jogurtu greckiego, 1 łyżka soku z cytryny, 
świeżo zmielony pieprz, sól, cukier do smaku

Jajka gotujemy na twardo, studzimy.
Brokuły dzielimy na różyczki, pieczarki kroimy w podobnej wielkości kawałki. Wrzucamy na soloną, wrzącą wodę i gotujemy ok 4 - 5 minut (nie wolno rozgotować). Odcedzamy i wrzucamy na 2 minuty do garnka z lodowatą wodą (wtedy brokuły są jędrne i zielone). Ponownie odcedzamy i odstawiamy na bok.
Cebulę kroimy w kostkę, dodajemy odsączoną kukurydzę, brokuły, pieczarki, posiekane jajka.
 Łączymy z sosem. Mieszamy i wstawiamy do lodówki na ok. 1 godzinę.
Smacznego!

wtorek, 11 maja 2010

chłodnik






















W moim domu jest to pozycja obowiązkowa każdej wiosny.
Mogę jeść go codziennie.
Z jajkiem, młodymi ziemniaczkami, albo kawałkiem pieczonego mięsa.

Chłodnik litewski
1 pęczek botwinki
1 mały burak (opcjonalnie)
sok z 1/2 cytryny
1 szklanka wody
1,5 litra zsiadłego mleka (zwykle mieszam kwaśne mleko z jogurtem i śmietaną)
2 garści posiekanego kopru
2 garści posiekanego koperku
2 garści posiekanej natki pietruszki
2 ząbki czosnku
1/2 ogórka
5 sporych rzodkiewek
sól, cukier, pieprz

Do garnka wlewam wodę, wrzucam posiekaną botwinkę i gotuję do miękkości ok. 10 - 15 minut.
Jeżeli botwinka ma małe lub nie ma nawet zawiązków buraczków, na początku gotuję pokrojonego buraka, a następnie po 15 minutach dodaję botwinkę, zakwaszam cytryną i gotuję jeszcze 10 - 15 minut (wtedy chłodnik ma piękny kolor). Pod koniec gotowania solę i doprawiam do smaku cukrem oraz pieprzem (ja lubię chłodnik dosyć słodki - dają ok.2 łyżki cukru). Studzę.
Łączę zimną botwinkę (bez buraka) wraz z pozostałym barszczykiem ze zsiadłym mlekiem.
Następnie dorzucam posiekaną zieleninę, zmiażdżony czosnek, pokrojonego w półplasterki ogórka i posiekaną rzodkiewkę. Całość dosmaczam i wstawiam na min 2 godziny do lodówki, żeby się przegryzło.
Smacznego!

niedziela, 9 maja 2010

bo nie ma to, jak zrobić sobie samemu...


... jak powiedział Klasyk.
Więc zrobiłam sobie. Na urodziny.
Pani Walewska - wersja z wiśnią i rumem.


Pani Walewska (przepis pochodzi ze strony Moje wypieki):


Składniki na kruche ciasto:
500 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki cukru pudru
200 g masła lub margaryny
6 żółtek
Wszystkie składniki wyrobić. Powstałe ciasto zagnieść w kulę i podzielić na pół.


Składniki na bezę:
6 białek
1,5 szklanki drobnego cukru lub cukru pudru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Białka ubić na sztywną pianę. Następnie dodawać stopniowo (to bardzo ważne) i małymi partiami cukier. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną, delikatnie wymieszać.


Ponadto:
1 słoiczek dżemu z  wiśni(450 g)
120 g płatków migdałowych


Formę o wymiarach 25 x 33 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Jedną część ciasta wyłożyć na spód, rozwałkować i wyrównać. Na nim posmarować połowę dżemu z wiśni. Następnie wyłożyć połowę masy bezowej. Na masę bezową wysypać połowę płatków migdałowych. Piec w temperaturze 175ºC przez około 40 minut. Identycznie postąpić z drugą częścią ciasta. Można obydwa placki piec razem w piekarniku (w termoobiegu) lub jeden po drugim (jeśli nie mamy dwóch takich samych form); wtedy najlepiej drugą drugą bezę przygotować bezpośrednio przed pieczeniem. Placki ostudzić.


Masa kremowa:
2 szklanki mleka (500 ml)
3 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 żółtka
3 łyżki cukru
16 g cukru waniliowego
200 g masła
kilka kropel aromatu rumowego
Jedną szklankę mleka zagotować z cukrami. Drugą zmiksować z żółtkami i mąką (jak na budyń), dodać do gotującego się mleka, zagotować. Ostudzić, przykrywając folią spożywczą.
Miękkie masło utrzeć na puch (można mikserem), stopniowo dodawać ostudzony budyń, cały czas ucierając (miksując). Dodać aromat migdałowy i zmiksować.
Gotowe, ostudzone placki przełożyć masą kremową. Schłodzić przez minimum 3 godziny w lodówce.
Smacznego!